Sezon: 2019/20

Azymut Transport vs KP/APIS

Azymut Transport – KP/Apis 7:4 (1:0)

Bramki:

Azymut Transport: Wiśniewski 2 (1 z karnego przedłużonego), Bagiński 2, Dąbrowski 1, Kuffel 1 (z karnego), Kwirant 1

KP/Apis: Pawkin 2, Romanowski 1, Śpica 1

Żółta kartka: Kukliński (Azymut)

MVP: Sebastian Wiśniewski (Azymut Transport)

 

Informacja o walkowerze Radboxa na pewno zasmuciła graczy Azymutu, którzy w takiej sytuacji musieli wygrać różnicą jedenastu bramek (albo dziesięciu przy wysokim wyniku), aby wywalczyć zwycięstwo. Remis lub wygrana dawały im jednak wicemistrzostwo i prawo gry w barażu, więc na tym się skupili. W pierwszej połowie padł tylko jeden gol i to w samej końcówce, bo na 27 sekund przed syreną, a zdobył go Jakub Bagiński. Prawdziwe strzelanie zaczęło się po przerwie. Po bramkach Kuffla z karnego i Wiśniewskiego, Azymut prowadził już 3:0. Dopiero wtedy pierwszą bramkę dla Klubu Podróżnika zdobył Szymon Śpica. Azymut podwyższył prowadzenie na 5:1 po golach Wiśniewskiego z przedłużonego karnego i Kwiranta. Przez moment wydawało się, że wygrana dziesięcioma bramkami może stać się realna, ale szybko zapędy Azymutu ostudził Tomasz Romanowski, strzelając na 2:5, a potem Bartosz Pawkin, zdobywając gola na 3:5. Na 6:3 wynik podwyższył Bagiński, na co golem odpowiedział ponownie Pawkin. W końcówce Klub Podróżnika mógł jeszcze powalczyć o remis, ale po tym, gdy rzutu karnego przedłużonego nie wykorzystał Szymański, a gola na 7:4 zdobył Dąbrowski wszystko już było jasne. Azymut dzięki tej wygranej został wicemistrzem II ligi i zagra w barażu o Extraligę, choć kto wie, jak losy mistrzostwa by się potoczyły, gdyby Radbox w pełnym składzie przystąpił do meczu z GMD. Tego już się jednak nie dowiemy.

TK

Pantery Gresta vs Karnowski/Otlewski

Pantery Gresta/Espack/Sadowska – Karnowski Recykling & Stolarnia Otlewski 3:5 (1:1)

Bramki:

Pantery: Ziółkowski 1, Topór 1, Dobrowolski 1

Karnowski: Bocian 2, Piór 2, Adamczyk 1

Żółte kartki:

Karnowski: Gwizdała 2

Czerwone kartki:

Pantery: Tarkowski 1

Karnowski: Gwizdała 1

Pierwsza połowa spotkania pokazała, że mecz będzie bardzo wyrównany i po golach Adamczyka dla Karnowskiego i Topora dla Panter zakończyła się wynikiem 1:1. Dopiero w drugiej połowie doczekaliśmy się większej ilości akcji. Wszystko zaczęło się od czerwonej kartki dla Tarkowskiego Kacpra za faul na wychodzącego sam na sam z bramkarzem, zawodnika drużyny z Bukowca. Grająca w przewadze ekipa Karnowskiego wykorzystała ten fakt i Dawid Bocian strzelił bramkę na 1:2. Do wyrównania, po pięknym strzale z rzutu wolnego, doprowadził Mateusz Ziółkowski, by po chwili po golu Dobrowolskiego na 2:3 Pantery wyszły na prowadzenie. Drużyna z Bukowca doprowadziła do wyrównania za sprawą Kacpra Pióra (3:3), jednak chwilę później została osłabiona przez Macieja Gwizdałę, który otrzymał drugą żółtą kartkę i w konsekwencji czerwoną. Grająca w przewadze drużyna Panter nie tylko nie zdołała wyjść na prowadzenie, ale straciła bramkę. Na 3:4 strzelił Dawid Bocian, a wynik spotkania podwyższył Kacper Piór i do końca meczu rezultat ten nie uległ zmianie. Drużyna Karnowski/Otlewski pokonała Pantery i po trzech kolejkach jest na pierwszym miejscu w tabeli 3 ligi.

MR

 

 

 

Marstal Gródek vs Kotłoinwest/Wehikuł Czasu

Marstal Gródek – Ktołoinwest/Wehikuł Czasu 3:16 (0:12)

Bramki:

Marstal: Piotrowski Mateusz

Kotłoinwest: Waśkowski 1, Urman 5, Ostrowski 3, Pauka 2, Warczak 1 Kminikowski 3, Osenka 1

MVP: Urman Łukasz

Mecz o bardzo jednostronnym przebiegu. Kotłoinwest w pierwszej połowie strzelił 12 bramek nie pozostawiając złudzeń kto dziś wyjedzie z hali ze zwycięstwem. W drugiej odsłonie meczu Marstal postawił trudniejsze warunki drużynie ze Świecia strzelając 3 bramki, wszystkie autorstwa Mateusza Piotrowskiego. Druga połowa zakończyła się wynikiem 3 do 4, a cały mecz 3 do 16 dla drużyny Kotłoinwest/Wehikuł Czasu Świecie.

MR

Haber Team vs Unisław Team

Haber Team – Unisław Team 6:2 (4:0)

Bramki:

Haber: Brzeziński 1, Jaroch 1, K. Węgierek 2, M. Węgierek 1, Zmudziński 1

Unisław: Pieńczewski 1, Zieliński 1

Żółte kartki:

Haber: Nowak

MVP: Węgierek Kamil

Mecz do 12 minuty był bardzo wyrównany, dopiero karne przedłużone zmieniły obraz gry i po dwóch golach strzelonych przez Kamila Węgierka drużyna Habra zaczęła przeważać. Do końca pierwszej połowy Haber Team dorzucił jeszcze dwie bramki i do przerwy prowadził z drużyną z Unisławia 4:0. Po przerwie dwa gole dołożyli  Brzeziński oraz Jaroch (rzut karny) i zrobiło się 6:0. W takiej sytuacji Unisław wycofał bramkarza jednak nic to nie dało, gdyż do końca Haber kontrolował spotkanie, mimo straconych dwóch bramek. Mecz zakończył się wynikiem 6:2 dla zespołu Habra.

MR

Raf-Mix & Partnerzy vs TAF Toruń

Raf-Mix&Partnerzy – TAF Toruń 5:3 (3:0)

Bramki:

Raf-Mix: Hapka 2, Wasiak 1, Wanat 1, Podolski 1

TAF: Zieliński 2, Kończalski 1

Żółta kartka: Podolski (Raf-Mix)

MVP: Jakub Hapka (Raf-Mix)

Szał kart:

Raf-Mix: Złota: Hapka, Srebrna: Podolski, Brązowa: Wanat

TAF: Złota: Zieliński, Srebrna: Kończalski, Brązowa: Kraśniewski

 

Raf-Mix powrócił do formy, w jakiej chcielibyśmy go zawsze oglądać. Gdy część kibiców skazywała już tę ekipę na grę w barażach, najbardziej utytułowany zespół w historii Stalex Ligi przebudził się jak feniks z popiołów i trzeba przyznać, że pokonał TAF bardzo zasłużenie. Najważniejsze dla losów meczu okazało się ostatnie 5 minut pierwszej połowy. To właśnie w tym okresie Raf-Mix wypracował sobie przewagę 3:0. Pierwszą bramkę po pięknej asyście Podolskiego zdobył Hapka. Na 2:0 podwyższył Wasiak, a trzeciego gola na 35 sekund przed przerwą po pięknej indywidualnej akcji ponownie zdobył „Hapek”. TAF odpowiedział już w 29’ sekundzie drugiej połowy po precyzyjnym strzale Zielińskiego. Później jednak na podobną akcję do Hapki zdecydował się Patryk Podolski, który przebiegł kilka ładnych metrów i w pojedynkę pokonał Skibińskiego. Raf-Mix prowadził już 4:1 i wyglądało na to, że poważnie myśli o wygranej. Torunianie zdołali odpowiedzieć golem na 2:4, gdy techniczną podcinką wykazał się Mateusz Kończalski. Potem jednak dość długo wynik się nie zmieniał i kierownictwo TAF-u poprosiło o czas. Torunianie wycofali bramkarza i założyli standardowy w takich sytuacjach zamek. Defensywa Raf-Mix’a zagrała jednak najlepszy mecz w tym sezonie i szczelnie broniła dostępu do bramki Kmiecika. Marcin Wanat z kolei uhonorował swą dobrą grę w destrukcji tego dnia, odbierając w ostatniej minucie piłkę zawodnikowi TAF-u i kierując ją do pustej bramki. Na kilka sekund przed końcem Tomasz Zieliński zdobył jeszcze bramkę, zmniejszając porażkę swej ekipy do wyniku 3:5. Warto dodać, że do składu Raf-Mix’a powrócił Pavlo Havrylov, natomiast Michał Suchocki mimo słabszej gry swego zespołu, cały mecz oglądał z ławki rezerwowych nie wchodząc ani na chwilę na parkiet by pomóc swoim kolegom.

TK

Proflex/Agnes/Eko-Mur/Pol-Hem vs Chesterfield – meble

Proflex/Agnes/Eko-Mur/Pol-Hem – Chestrefield Meble Dąbrowa Chełmińska 11:2 (4:1)

Bramki:

Proflex: Napierała 3, Rogóż 2, Januszkiewicz 2, Katerla 1, Nowicki 1, Górski 1, Papierowski 1

Chesterfield: Szugajew 1, Murawski 1

Żółte kartki: Papierowski (Proflex), czerwona kartka: Papierowski (Proflex) – za dwie żółte

MVP: Marcin Napierała (Proflex)

Szał kart:

Proflex: Złota: Napierała, Srebrna: Rogóż, Brązowa: Januszkiewicz

Chesterfield: Złota: Murawski, Srebrna: Bereza, Brązowa: Sarnowski

 

Proflex pokazał prawdziwy pokaz siły i to, że z meczu na mecz się rozkręca. Już po kilku minutach gry i golach Rogóża, Górskiego i Napierały, ekipa Michała Pamulaka prowadziła 3:0. Chesterfield odpowiedział bramką Szugajewa, ale w samej końcówce pierwszej połowy Daniel Katerla wykorzystał fatalny błąd Michała Wesołowskiego i podwyższył na 4:1. W drugiej połowie na parkiecie już totalnie dominował Proflex, który oddał łącznie 35 strzałów, przy zaledwie 12 uderzeniach graczy z Dąbrowy. Świetną partię rozgrywał Marcin Napierała, który zdobył 3 bramki i zaliczył dwie asysty. Do składu powrócił również Karol Misiaczek, a formę z poprzedniego sezonu ponownie pokazał Paweł Januszkiewicz. Od stanu 4:1 Proflex zdobył kolejne cztery gole i podwyższył na 8:1. Bramka Dawida Murawskiego na 2:8 na niewiele się zdała, bo zawodnicy Proflexu wyraźnie chcieli polepszyć bilans bramkowy przed ostatnią kolejką, co zresztą im się udało, bo strzelili kolejne trzy gole i zakończyli mecz w imponującym stylu, wygrywając 11:2. Warto jeszcze dodać, że doszło do nietypowej sytuacji z Piotrem Papierowskim, który wyraźnie zapragnął się „wykartkować”. „Papa” najpierw złapał żółtą kartkę za grę bez gwizdka, a kilka minut później specjalnie wszedł na parkiet z ławki rezerwowych jako szósty zawodnik. W ten sposób Papierowski nie zagra w meczu ostatniej kolejki z raf-Mix’em, który może zadecydować o tym, który z tych zespołów bezpośrednio awansuje do ćwierćfinałów.

TK

Chelmża Futsal Team vs Gresta/Espack/Sadowska

Chełmża Futsal Team – Gresta/Espack/Sadowska 2:7 (0:3)

Bramki:

Chełmża FT: K. Ciesielski 1, R. Łagodziński 1

Gresta: Wenerski 3, Ernest 1, Jarantowicz 1, Szpankiewicz 1, Kocieniewski 1

Żółta kartka: Semrau (Gresta)

MVP: Łukasz Wenerski (Gresta)

Szał kart:

Chełmża: Złota: K. Ciesielski, Srebrna: R. Łagodziński, Brązowa: Grodzicki

Gresta: Złota: Wenerski, Srebrna: Ernest, Brązowa: Semrau

 

Piłkarze Gresty pod nieobecność swojego sztabu szkoleniowego odnieśli pewne i dość łatwe zwycięstwo. Już pierwsza połowa pokazała, że faworyt jest tylko jeden. Po dziesięciu minutach Gresta prowadziła już 3:0 po dwóch golach Łukasza Wenerskiego i bramce Dawida Szpankiewicza. Już na początku drugiej połowy po rzucie wolnym pośrednim, Wojtek Ernest tylko musnął piłkę, którą pięknym uderzeniem do bramki skierował Wenerski. To był drugi gol Łukasza Wenerskiego zdobyty w tym meczu z rzutu wolnego, a lider Gresty wyraźnie wyrasta na jednego ze specjalistów całej Stalex Ligi właśnie w stałych fragmentach gry. Po kolejnych pięknych i składnych akcjach, gole dla Gresty zdobywali Wojciech Ernest i Patryk Jarantowicz. Dopiero przy stanie 6:0 dla Gresty, Chełmża przeprowadziła akcje po której świetnie broniący Daniel Semrau, musiał ratować się faulem w polu karnym. Uderzenie z sześciu metrów na gola zamienił Kamil Ciesielski. Potem Chełmża wycofała bramkarza, chcąc nieco poprawić wynik w i tak już przegranym meczu. Udało się to połowicznie, bo po bramce na 2:6 Radosława Łagodzińskiego, ostateczny wynik na 7:2 dla Gresty ustalił Szymon Kocieniewski.

TK

BS SKODA vs Świeckie Orły

BS Skoda Auto Grudziądz – Świeckie Orły 5:2 (1:0)

Bramki:

Skoda: Majka 2, Stankiewicz 1, Marszałkiewicz 1, Nowaczek 1

Świeckie Orły: Ratkowski 1, Góra 1

Żółte kartki: Góra, Ratkowski (Świeckie Orły)

MVP: Michał Majka (Skoda)

Szał kart:

Skoda: Złota: Majka, Srebrna: Stankiewicz, Brązowa: Marszałkiewicz

Orły: Złota: Ratkowski, Srebrna: Góra, Brązowa: Prybiński

 

Pierwsi bramkę zdobyli grudziądzanie po pięknym i nieco ekwilibrystycznym golu Janusza Marszałkiewicza. Cała reszta ważnych wydarzeń zadziała się w drugiej połowie meczu. Orły wyrównały po dwóch minutach gry za sprawą Wojtka Ratkowskiego. Świecki zespół wyszedł na prowadzenie 2:1, gdy w ósmej minucie drugiej połowy po szybkiej akcji gola zdobył Maciej Góra. Skoda wyrównała po kilkudziesięciu sekundach, gdy na uderzenie czubkiem buta zdecydował się Michał Majka. Remis 2:2 utrzymał się do jedenastej minuty, w której grudziądzanie poprosili o czas i na ponad cztery minuty przed końcem zdecydowali się wycofać bramkarza. Gracze Skody wyraźnie chcieli w ten sposób zawalczyć o zwycięstwo, aby uniknąć czwartego remisu w sezonie. Taka taktyka okazała się bardzo skuteczna. Po zagraniu Majki, gola na 3:2 zdobył Stankiewicz, a po kilkudziesięciu sekundach Majka podwyższył na 4:2. Te niespełna trzy minuty rozstrzygnęły losy meczu. Orły rzuciły się jeszcze do natarcia, ale odsłaniając tyły straciły jeszcze piątą bramkę, którą zdobył Przemysław Nowaczek. W ten sposób Skoda mocno zwiększyła swoje szanse na utrzymanie. Zespół Świeckich Orłów czeka natomiast niesamowicie ważny mecz w ostatniej kolejce z Chełmżą, który może jeszcze całkowicie odmienić sytuację w tabeli.

 

KP/APIS vs Radbox

Klub Podróżnika/Apis – Radbox 8:4 (4:2)

Bramki:

KP/Apis: Pawkin 3, Ziółkowski 2, P. Szymecki 1, Romanowski 1, Stawarz 1

Radbox: Gorczyca 2, Chabowski 1, Wiśniewski 1

Żółte kartki : Gorczyca, Lubański (Radbox), Stawarz (KP/Apis)

MVP: Grzegorz Ziółkowski (KP/Apis)

 

Ten mecz pokazał dobitnie, ile dla drużyny Radboxa znaczy Marcin Janus. Bez najlepszego jak dotąd strzelca ligi, który podobno złapał kontuzję i może już nie wrócić na parkiet ekipa Radboxa nie była w stanie powalczyć z Klubem Podróżnika o korzystny rezultat. Początek był jeszcze dość wyrównany. Radbox wychodził na prowadzenie 1:0 (po golu Gorczycy) i 2:1 po trafieniu Chabowskiego. KP/Apis doprowadził jednak do remisu 2:2 po golu Pawkina i po bramkach Stawarza i Ziółkowskiego jeszcze przed przerwą objął prowadzenie 4:2. Początek drugiej połowy to już wyraźna dominacja Klubu Podróżnika, który dołożył kolejne cztery gole, by prowadzić aż 8:2! Świetne spotkanie rozgrywali Grzegorz Ziółkowski, Patryk Szymecki i Bartosz Pawkin. W końcówce Radbox zdobył jeszcze dwa gole po strzałach Wiśniewskiego i Gorczycy, ale ostatecznie przegrał 4:8 i wszystko wskazuje na to, że jako drugi po Olimpii Drzycim nie zakwalifikuje się do rundy rewanżowej. Zespół Radboxa ma jeszcze co prawda matematyczne szanse na zajęcie czwartego miejsca w II lidze, ale musiałby wysoko pokonać GMD Aut-Mor przy równie wysokiej porażce KP/Apis z Azymutem. Będzie to tym bardziej trudne, że za żółte kartki w ostatniej kolejce pauzować będą Marco Gorczyca i Jakub Lubański, a Marcin Janus nie zagra z powodu kontuzji. Klub Podróżnika również zagra w osłabieniu, bo trzecią żółtą kartkę obejrzał Wojciech Stawarz.

TK