Sezon: 2019/20

KP/APIS vs Proflex/Agnes/Eko-Mur/Pol-Hem

Klub Podróżnika/Apis – Proflex/Agnes/Eko-Mur/POL-HEM 2:4 (1:3)

Bramki:

KP/Apis: M. Szymecki 1, Ziółkowski 1

Proflex: Napierała 1, Laskowski 1 (z karnego), Zaborowski 1, Ziółkowski (samobójcza)

Żółte kartki: Reise (KP/Apis), Papierowski, Laskowski (Proflex)

MVP: Patryk Laskowski (Proflex)

 

Klub Podróżnika dopisał na to spotkania Adama Reise i postawił dość trudne warunki Extraligowcowi. Pierwsza bramka dla Proflexu padła już w 3’ minucie po samobójczym trafieniu Grzegorza Ziółkowskiego. Po niespełna minucie wyrównał jednak Mateusz Szymecki i remis 1:1 utrzymywał się aż do 14’minuty. W tym fragmencie wydarzyły się decydujące sytuacje dla tego meczu. Najpierw gola na 2:1 dla Proflexu strzelił Marcin Napierała, a chwilę później sędzia podyktował rzut karny za faul bramkarza KP/Apis. Pewnym uderzeniem z sześciu metrów popisał się Patryk Laskowski i do przerwy Proflex prowadził 3:1. Na samym początku drugiej połowy na 4:1 podwyższył Dawid Zaborowski. Trzy minuty później bramkę na 2:4 zdobył jeszcze Grzegorz Ziółkowski, ale na tym strzelanie w tym meczu się już zakończyło. Proflex wygrał 4:2 nie bez trudu, ale w pierwszym meczu ćwierćfinałowym będzie musiał sobie poradzić bez dwójki swych liderów, ponieważ kolejne żółte kartki obejrzeli Patryk Laskowski i Piotr Papierowski, co z pewnością ucieszy przeciwników z Chełmży.

TK

GMD/Aut-Mor vs Chesterfield – meble

Mecz od początku lepiej ułożył się dla GMD, które po golach Ejankowskiego i aktywnego od samego początku Krukowskiego prowadziło 2:0.  Dopiero po kilku minutach i indywidualnej akcji Dawida Murawskiego, zespół z Dąbrowy Chełmińskiej zdobył gola kontaktowego. W odpowiedzi na 3:2 podwyższył sprytnym strzałem Grobelniak. Kilkadziesiąt sekund później obronę GMD zaskoczył samotnym rajdem zakończonym golem Dawid Sarnowski. Na 9 sekund przed przerwą GMD znów jednak prowadziło różnicą dwóch goli po uderzeniu Dawida Wietrzykowskiego, który wcześniej zmarnował kilka dobrych okazji. W drugiej połowie zespół GMD był już wyraźnie lepszy, a z graczy Chesterfieldu jakby zeszło całkowicie powietrze i wyraźnie brakowało im świeżości. Bramkę na 5:2 dla mistrza drugiej ligi zdobył Damian Ejankowski. Po chwili Chestrefield nie wykorzystał znakomitej kontry, gdyż świetną interwencją popisał się Marek Bernacki. Zamiast zmniejszyć straty, po tej akcji piłkarze z Dąbrowy stracili gola na 2:6 po uderzeniu Michała Glazika i można powiedzieć, że ta akcja przesądziła już całkowicie o losach meczu. Spadkowicz z Extraligi nie miał już w końcówce wyraźnie ochoty na grę, co wykorzystali piłkarze GMD, strzelając dwa kolejne gole (Krukowski i Ratkowski) i wygrywając ostatecznie wysoko i pewnie 8:2! GMD Plus/Aut-Mor melduje się zatem w ćwierćfinałach. Rywala pozna jednak dopiero w niedzielę, ale jeśli żaden z drugoligowców nie sprawi niespodzianki, to bardzo możliwe, że ekipa Mateusza Morgasia i Damiana Ejankowskiego trafi na będącą na fali Grestę.

TK

Karnowski/Otlewski vs BS SKODA AUTO

Od samego początku inicjatywę przejął niżej notowany rywal. Mocne, a co ważniejsze celne strzały sprawiały sporo problemów Mullerowi. Gorszą postawę Skody można trochę tłumaczyć absencjami (Stankiewicz, Bollin, Chodyna), jednak trzeba również oddać Karnowskiemu, że rozegrali chyba najlepsze spotkanie w sezonie. Udawało im się prawie wszystko. Dużo doświadczenia i umiejętności wnosi Dawid Bocian, który zdecydowanie uspokoił grę i oprócz MVP meczu, Pióra stał się ojcem tego zwycięstwa. Dawno nie było w tak dalekiej fazie Pucharu Ligi zespołu z najniższego szczebla rozgrywek! Brawo!

MG

Haber Team vs Marstal Gródek

Od pierwszych sekund zdecydowaną przewagę przejęli zawodnicy Habra, wśród których super zawody rozegrał Miłosz Brzeziński autor siedmiu goli oraz czterech asyst. Mimo wąskiej kadry Haber przeważał w każdym elemencie. Wygrana mogła być wyższa, jednak skuteczność pozostawiała sporo do życzenia. Marstal walczył i starał się jak wszystkich nas już przyzwyczaił, jednak Piotrowski i Wrzeszczyński to zdecydowanie za mało. Marstal cały czas walczy o jakąkolwiek zdobycz punktową w StalexLidze, natomiast Habrowi pozostaje cały czas walka o zwycięstwo w III lidze.

MG

Świeckie Orły vs Chelmża Futsal Team

Świeckie Orły – Chełmża Futsal Team 1:3 (0:1)

Bramki:

Świeckie Orły: Rożnowski 1

Chełmża FT: B. Łagodziński 1, R. Łagodziński 1, Grodzicki 1

Żółta kartka: Góra (Świeckie Orły)

MVP: Szymon Ciesielski (Chełmża FT) – 20 – obronionych strzałów – 95%

Szał kart:

Świeckie Orły: Złota: Rożnowski, Srebrna: Góra, Brązowa: Maliszewski

Chełmża: Złota: Sz. Ciesielski, Srebrna: B. Łagodziński, Brązowa: Grodzicki

 

Chełmża Futsal Team po raz pierwszy w historii swych startów w Stalex Lidze bezpośrednio awansowała do ćwierćfinałów, meldując się w pierwszej czwórce. Trzeba przyznać, że ojcem sukcesu w tym meczu był bramkarz Szymon Ciesielski, który obronił 20 strzałów Orłów! Sam mecz był bardzo wyrównany i równie dobrze mógł się zakończyć remisem. Chełmża zdobyła bramkę po szybkim ataku w dziesiątej minucie, autorstwa Bartosza Łagodzińskiego. Potem długo trwała wymiana ciosów. W całym meczu więcej strzałów oddali świecianie 31:20. Sporo ożywienia do gry wniósł dopisany Karol Maliszewski. Nie było jednak silnych na Szymona Ciesielskiego. Dopiero w 9’ minucie drugiej połowy bramkarza Chełmży pokonał Maciej Rożnowski. Po stracie gola zespół z Chełmży poprosił o czas, by poustawiać szyki. Losy meczu rozstrzygnęły się między 11’ i 12’ minutą drugiej połowy. Chełmża trafiła wtedy dwukrotnie, a szybkie ataki kończyli Radosław Łagodziński i Mateusz Grodzicki. Obie bramki padły w ciągu zaledwie 39 sekund! Orły padły na łopatki, choć do końca walczyły o choćby remis. Szymon Ciesielski nie dał się już jednak pokonać. Dzięki temu Chełmża awansowała bezpośrednio do ćwierćfinału, a Orły będą musiały walczyć w meczu o podwójną stawkę, aby przejść do ćwierćfinału i pozostać w szeregach Extraligi.

TK

Raf-Mix & Partnerzy vs Proflex/Agnes/Eko-Mur/Pol-Hem

Raf-Mix&Partnerzy – Proflex/Agnes/Eko-Mur/POL-HEM 7:4 (3:1)

Bramki:

Raf-Mix: Wasiak 1, Siekirka 1, Sieradzki 1, Podolski 1, Belzyt 1, Wanat 1, Havrylov 1

Proflex: Rogóż 4

Żółte kartki: Rogóż, Górski (Proflex)

MVP: Maciej Sieradzki (Raf-Mix&Partnerzy)

Szał kart:

Raf-Mix: Złota: Sieradzki, Srebrna: Podolski, Brązowa: Belzyt

Proflex: Złota: Rogóż, Srebrna: Napierała, Brązowa: Górski

 

Wynik w tym meczu po ładnej indywidualnej akcji otworzył Piotr Siekirka, ale dość szybko gola, dającego remis dla Proflexu strzelił Tomasz Rogóż. Potem dość długo obie drużyny walczyły o kolejne gole. Raf-Mix wyszedł na prowadzenie po bramce Havrylova i jeszcze je podwyższył na 14 sekund przed przerwą po golu Macieja Sieradzkiego, który wcześniej popisał się kilkoma świetnymi akcjami w obronie. W drugiej połowie pierwszą bramkę znów zdobył Raf-Mix po samotnym rajdzie Podolskiego. Bramkę na 2:4 zdobył Tomasz Rogóż. Na tego gola Raf-Mix odpowiedział jednak potrójnie i przesądził losy meczu. Do bramki trafiali Wasiak, Belzyt i Wanat i można powiedzieć, że ten fragment, wygrany przez Raf-Mix 3:0 był już gwoździem do trumny Proflexu. Dwie ostatnie bramki Tomasza Rogóża niczego już nie zmieniły. Raf-Mix wyraźnie wraca na właściwe tory. Dzięki tej wygranej ostatecznie zajął trzecie miejsce i zepchnął Proflex do rundy barażowej.

TK

TAF Toruń vs Chesterfield – meble

TAF Toruń – Chesterfield Meble Dąbrowa Chełmińska 7:4 (1:3)

Bramki:

TAF: Przypis 2, Jankowski 2, Suchocki 1, Kraśniewski 1, Zieliński 1

Chesterfield: Bereza 2, Szugajew 1, D. Sarnowski 1

Żółte kartki: Szugajew, Murawski (Chesterfield)

MVP: Maciej Jankowski (TAF)

Szał kart:

TAF: Złota: Jankowski, Srebrna: Suchocki, Brązowa: Śliwiński

Chesterfield: Złota: Bereza, Srebrna: D. Sarnowski, Brązowa: Murawski

 

Zespół z Dąbrowy Chełmińskiej, chcąc utrzymać się w Extralidze musiał dokonać niemożliwego i pokonać TAF Toruń. Tymczasem przez około 20 minut zanosiło się na prawdziwą sensację! Beniaminek mimo, że grał z jednym rezerwowym, nastawił się na kontry i po sześciu minutach i golach z szybkich ataków Szugajewa i Berezy, prowadził 2:0! Torunianie momentami bili głową w mur, a świetnie w bramce spisywał się Ivanczenko. TAF zdobył pierwszego gola dopiero 28 sekund przed przerwą, ale na 12 sekund przed syreną zdążył odpowiedzieć jeszcze Dawid Sarnowski i do przerwy Dąbrowa prowadziła sensacyjnie 3:1! W drugiej połowie gracze z Dąbrowy wyraźnie jednak opadli z sił. Po kilku minutach i golach Przypisa i Suchockiego, torunianie najpierw doprowadzili do wyrównania, a po golu Macieja Jankowskiego wyszli naprowadzenie 4:3. To wyraźnie podcięło skrzydła graczom z Dąbrowy, którzy zaczęli tracić gole seriami. TAF dołożył szybko trzy kolejne bramki i prowadząc 7:3 rozstrzygnął właściwie to spotkanie. Honorowego gola w końcówce zdobył jeszcze Bereza. Chesterfield Dąbrowa Chełmińska powtórzył zatem trudny los beniaminków i pożegnał się z Extraligą, ale na pewno pozostawił po sobie bardzo dobre wrażenie, a wszyscy na długo zapamiętamy mecz z Grestą, gdzie spadkowicz, jako jedyny pokonał najlepszy zespół Extraligi.

TK

Gresta/Espack/Sadowska vs BS SKODA

Gresta/Espack/Sadowska – BS Skoda Auto Grudziądz 8:4 (3:2)

Bramki:

Gresta: Ernest 2, Czerwiński 2, Kolmajer 2, Jarantowicz 1, Kaczkowski 1

Skoda: Marszałkiewicz 2, Stankiewicz 1, K. Szczepaniak 1

MVP: Bartosz Czerwiński (Gresta)

Szał kart:

Gresta: Złota: Czerwiński, Srebrna: Kaczkowski, Brązowa: Ernest

Skoda: Złota: Stankiewicz, Srebrna: Marszałkiewicz, Brązowa: K. Szczepaniak

 

Pierwsza bramka padła w trzeciej minucie po bombowym uderzeniu Adama Kolmajera. Na 2:0 podwyższył w 7’ minucie Czerwiński. Cztery minuty później gola dla Skody zdobył Janusz Marszałkiewicz. Gresta po chwili znów prowadziła dwiema bramkami po golu Kaczkowskiego, ale jeszcze przed przerwą straciła bramkę po strzale Stankiewicza i tak zakończyła się pierwsza połowa. W drugiej części już po minucie gry, kontuzji nabawił się bramkarz Gresty, Daniel Semrau, który nie mógł kontynuować meczu.  W bramce Gresty zadebiutował Paweł Słaby i trzeba przyznać, że spisał się bardzo dobrze, bo przez 14 minut obronił 9 strzałów i tylko raz dał się pokonać. Skoda nie wykorzystała braku podstawowego bramkarza Gresty. Podrażniony stratą golkipera, lider tabeli bardzo szybko odskoczył na 5:3 po bramkach Czerwińskiego i Ernesta. Skoda zdecydowała się wycofać bramkarza, ale wyszło to fatalnie, bo w tym okresie traciła gola za golem. Do pustej siatki trafiali Ernest, Jarantowicz i Kolmajer, a gol w końcówce Kuby Szczepaniaka niczego już nie był w stanie zmienić. Gresta pokonała Skodę 8:4 i zapewniła sobie pierwsze miejsce w Extralidze.

TK