Solidarne zwycięstwa Orłów Galportu i Raf-Mix’a. Gresta w barażach

Po niedzielnych meczach w Extralidze wciąż nie wiemy kto będzie jej mistrzem. Na 1. miejsce wróciły Orły Galportu, ale Raf-Mix & Partnerzy ma jeszcze do rozegrania zaległy mecz.

Orły Galportu – Gresta i Partnerzy 9:4 (6:3)

Bramki:

Orły Galportu: Maciej Śliwiński 3, Patryk Kotala 2, Adam Kardas 2, Kacper Tarkowski 1, Maciej Góra 1.

Gresta: Jakub Lubański 1, Oskar Graczyk 1, Sebastian Wiśniewski 1.

MVP meczu: Adam Kardas (Orły Galportu).

Szał Kart

Orły Galportu:

Złota: Adam Kardas, Srebrna: Maciej Śliwiński, Brązowa: Maciej Góra.

Gresta:

Złota: Jakub Lubański, Srebrna: Sebastian Wiśniewski, Brązowa: Mikołaj Topór.

Oba zespoły miały inne cele przed meczem. Orły walczyły o przedłużenie szans na 1. miejsce, zaś Gresta o „czwórkę”, czyli bezpośredni awans do ćwierćfinału. W ekipie obrońcy mistrzowskiego tytułu pojawił się wracający do gry po ciężkiej kontuzji Mateusz Komur i tym samym mógł odebrać nagrodę za „Szał Kart” z poprzedniego sezonu. Za to zabrakło Krystiana Belzyta, Tomasza Wiśniewskiego i Łukasza Komura. U Orłów nieobecni byli Dawid Wietrzykowski, Karol Misiaszek i Norbert Frankiewicz. Nie przeszkodziło im to w odniesieniu pewnego zwycięstwa. Już w 7. min. było 3:0 po dwóch golach Macieja Śliwińskiego i jednym Patryka Kotali. Piłkarze Gresty ponownie nie mieli wielu atutów w ofensywie. Przez 30 minut oddali tylko 14 strzałów. Jednak mieli swoje dwie minuty, w których dwukrotnie zaskoczyli rywali. W 11. min. bramkę zdobył Jakub Lubański, zaś 80 sekund potem Oskar Graczyk. Orły szybko odpowiedziały i to potrójnie. Najpierw w 13. min. Adam Kardas zaskoczył Brajana Olkiewicza uderzeniem z dalszej odległości. Kilka sekund później gola zdobył Kacper Tarkowski. W 14. min. Adam Kardas podwyższył na 6:2 z rzutu karnego. Wynik do przerwy równo z syreną ustalił Kacper Babik dając jeszcze promyk nadziei mistrzowi. W 2. połowie na zmianę wyniku musieliśmy czekać siedem minut. Olkiewicz obronił strzał z rzutu wolnego Kardasa, lecz przy dobitce Kotali był bez szans. W 23. min. Gresta odpowiedziała golem Sebastiana Wiśniewskiego, któremu asystował Mateusz Komur. Orły Galportu w ostatniej minucie dołożyły jeszcze dwa trafienia (Maciej Góra, Maciej Śliwiński) i zwyciężyły 9:4.

Pastbruk/VOX Grudziądz – GMD Plus 0:10 walkower

Piłkarze z Grudziądza poinformowali organizatorów, że nie są w stanie zebrać odpowiedniej liczby zawodników i oddali mecz walkowerem. Dzięki czemu piłkarze GMD Plus bez gry przypieczętowali 3. miejsce i bezpośredni awans do ćwierćfinału. Pastbruk zajął przedostatnią lokatę w elicie wyprzedzając tylko Klub Podróżnika/APIS.

Raf-Mix & Partnerzy – FC Świecie 8:4 (3:2)

Bramki:

Raf-Mix: Dominik Woźniak 4, Maciej Słupecki 2, Filip Tadych 1, Kacper Bańka 1.

FC Świecie: Radosław Mik 2, Paweł Mądrzejewski 2.

MVP meczu: Maciej Słupecki (Raf-Mix).

Szał Kart

Raf-Mix:

Złota: Maciej Słupecki, Srebrna: Dominik Woźniak, Brązowa: Kacper Bańka.

FC Świecie:

Złota: Paweł Mądrzejewski, Srebrna: Radosław Mik, Brązowa: Tomasz Rogóż.

Porażka Gresty sprawiła, że gracze FC Świecie mieli już zapewnioną „czwórkę”, więc mogli podejść do rywalizacji na większym luzie. Aczkolwiek wciąż zachowywali szansę na 3. miejsce. Zaczęli źle, bo już w 45. sekundzie stracili pierwszego gola, a jego autorem był Dominik Woźniak. Minutę później Woźniak podwyższył na 2:0.  Zespół Klaudiusza Sikorskiego z czasem przebudził się, czego potwierdzeniem były dwie bramki Radosława Mika. W 8. min. był remis 2:2. Raf-Mix był bliski odzyskania prowadzenia w 12. min., ale po strzale Marcina Wanata (pierwszy mecz w tym sezonie) piłka odbiła się od dwóch słupków i wróciła na boisko. 100 sekund później znów przypomniał o sobie Dominik Woźniak, który skompletował hat-tricka, a po raz trzeci asystował mu Maciej Słupecki. W 2. połowie bramkarz Bartosz Piotrowski śmielej podłączał się do akcji kolegów, ale szybko za to zapłacił. W 16. min. do pustej bramki piłkę posłał Maciej Słupecki i było 4:2. Minutę później ten sam zawodnik jeszcze raz wpisał się na listę strzelców po zagraniu Kacpra Bańki. Raf-Mix punktował dalej rywali i w 23. min. wygrywał 7:2 po golach Woźniaka i Bańki. FC Świecie odpowiedział jeszcze dwiema bramkami Pawła Mądrzejewskiego, ale ostatnie słowo należało do Filipa Tadycha, który w 28. min. po przechwycie piłki na własnej połowie popisał się mierzonym strzałem do bramki ponownie opuszczonej przez Piotrowskiego. Po tym weekendzie Orły Galportu i Raf-Mix mają po 16 punktów i bilans bramek +14. Orły strzeliły więcej goli, więc one są pierwsze, ale zespół Marcina Wanata ma jeszcze do rozegrania mecz z GMD Plus. Jeśli go nie przegra zostanie mistrzem Extraligi.