Lider z Przysierska nie zwalnia tempa. Wygrane Panter i Black Mamby

W świąteczną sobotę rozegraliśmy trzy spotkania w II lidze. Szóste zwycięstwo zanotował Noe-Trans/Rolmasz Przysiersk.

Pantery/Gresta – Wilk 21:0 (8:0)

Bramki:

Pantery/Gresta: Jarosław Gaweł 4, Karol Nicieja 4, Aleksander Olszewski 4, Kacper Pryszło 4, Jakub Olszewski 2, Szymon Taczyński 2, Bartosz Gawarkiewicz 1.

MVP meczu: Karol Nicieja (Pantery/Gresta).

2024 rok w Stalex Lidze zaczęliśmy od meczu „do jednej bramki”. Najlepiej o tym świadczą statystyki. Pantery oddały 78 strzałów (w tym 58 celnych), a Wilki sześć (1 celny). Gdyby nie bramkarz Mateusz Rezmer, to wynik byłby znacznie wyższy. Na jego koncie statystyk zapisał 38 obronionych strzałów. Początek meczu był pozytywny w wykonaniu beniaminka. Przez trzy minuty utrzymywał on bezbramkowy remis. Worek z bramkami rozwiązał Karol Nicieja. Jednak Pantery rozpędzały się powoli. W 8. min. prowadziły zaledwie 2:0, lecz potem piłka częściej wpadała do siatki. Do przerwy drużyny dzieliło już osiem bramek. W 2. połowie Karol Nicieja i koledzy poprawili skuteczność, dzięki czemu sześciu zawodników plus bramkarz Marek Jaroch (za „zerko”) mogli przystąpić do losowania kopert. Dwucyfrówka pękła w 24. min., gdy po zagraniu Szymona Taczyńskiego trafił Nicieja. Z kolei dwudziestego gola w tym meczu zdobył w 29. min. Kacper Pryszło. Młodzież z Wilka niewiele miała do zaoferowania w ofensywie. Dwie najlepsze okazje miała jeszcze przy wyniku 0:2. Dodajmy, że bramkarz Marek Jaroch wylosował kopertę, w której ukryta była nagroda główna, czyli konsola Nintendo.

Feniks Futsal Team – Black Mamba/Ragnar/Vector Team 3:6 (1:4)

Bramki:

Feniks FT: Dawid Bocian 1, Mateusz Skowroński 1, Paweł Recki 1.

Black Mamba: Aleksander Witek 2, Szymon Flinik 1, Kacper Kiełpiński 1, Jacek Jaśniewski 1, Dominik Karczewski (samobójcza).

MVP meczu: Aleksander Witek (Black Mamba/Ragnar/Vector Team).

To był pojedynek sąsiadów w tabeli o przysłowiowe „sześć” punków. Piłkarze Feniks Futsal Team doznali czwartej porażki z rzędu w II lidze, która praktycznie pozbawiła ich szansy na grę w rundzie barażowej. Znów fatalnie zaczęli zawody, bo w 9. min. przegrywali już 0:4. Wynik otworzył Aleksander Witek, a potem do siatki trafili Szymon Flinik, Dominik Karczewski (samobójczy gol po zagraniu wzdłuż bramki Szymona Taczyńskiego) i Kacper Kiełpiński. Graczom Feniksa brakowało przede wszystkim dokładności przy konstruowaniu akcji. Co prawda, wrócili do gry po golach Dawida Bociana (13. min.) i Mateusza Skowrońskiego (17. min.), ale na więcej nie było ich stać. Widoczny był brak w ofensywie Damiana Grossa czy Piotra Grossa. W 22. min. na raty rzut wolny wykorzystał Jacek Jaśniewski i było 5:2. Zawodnicy „Czarnej Mamby” w 2. części zmarnowali kilka dobrych sytuacji, dzięki czemu dłużej mieliśmy w tym spotkaniu emocje. W 26. min. Paweł Recki trafił jeszcze na 3:5, lecz kropkę nad „i” postawił 100 sekund potem Aleksander Witek. Dla Black Mamby to trzecia wygrana w tym sezonie, która przedłuża szanse na pierwszą „czwórkę”.

Noe-Trans/Rolmasz Przysiersk – Przyjaciele z Boiska Bysław 5:1 (2:1)

Bramki:

Noe-Trans: Amadeusz Olszewski 4, Wojciech Rzeźnik 1.

Przyjaciele: Gracjan Pilarski 1.

MVP meczu: Amadeusz Olszewski (Noe-Trans/Rolmasz).

Lider do meczu przystąpił bez Marka Bernackiego, czyli nominalnego bramkarza. Najpierw między słupkami stanął Dawid Kulczyk, ale w 6. min. doznał urazu. Zastąpił go jako „lotny” Dawid Szpankiewicz. Na początku spotkania dwie okazje mieli gracze z Bysławia, ale nie wykorzystał ich Patryk Musiał. Przysierszczanie rozkręcali się powoli. Prowadzenie objęli w 7. min. za sprawą Amadeusza Olszewskiego. 40 sekund potem „Amek” podwyższył na 2:0 po dobrze rozegranym rzucie wolnym ze Szpankiewiczem. W 12. min. kontaktowego gola zdobył Gracjan Pilarski. Na początku 2. połowy faworyt uciekł na 4:1 po dwóch kolejnych trafieniach Amadeusza Olszewskiego. Noe-Trans kontrolował wydarzenia na boisku. Dobra postawa w bramce Aleksandra Kufla sprawiła, że na kolejną bramkę trzeba było poczekać do 28. min. Wynik końcowy ustalił Wojciech Rzeźnik, a Olszewski zaliczył asystę. Bysławianie w drugim kwadransie mieli 3-4 okazje, z których mogli coś strzelić. Jednak całkowicie nie potrafili wykorzystać tego, że Szpankiewicz często gościł na ich połowie zostawiając pustą swoją bramkę. Dla zespołu z Przysierska była to szósta wygrana w tym sezonie i jest on bliski mistrzostwa II ligi i awansu do elity. Najgroźniejszy konkurent Feniks Łasin dziś nie grał.