Feniks zapolował na Wilka. Drugie wygrane Śródmieścia i Black Mamby

W sobotni wieczór rozegraliśmy trzy mecze II ligi. Rekordowe zwycięstwo w 17. sezonie odniósł beniaminek z Łasina.

WILK ŚWIECIE – FENIKS ŁASIN 1:39 (1:23)

Bramki:

Wilk: Maciej Pawelec 1.

Feniks: Kacper Kurkiewicz 12, Hubert Marszałek 8, Cezary Mrozowski 5, Ermanno Gubała 5, Oskar Śmigielski 3, Patryk Jaskólski 2, Radosław Kopecki 2, Nikodem Worytko 1, Filip Kurczewski 1 (samobójcza).

MVP meczu: Kacper Kurkiewicz (Feniks Łasin).

 

Piłkarze z Łasina odnieśli najwyższe zwycięstwo tego sezonu i najwyższe swoje w Stalex Lidze, choć na zdobycie pierwszego gola potrzebowali 137 sekund. Worek rozwiązał Cezary Mrozowski. Kolejne bramki padały już często przy biernej postawie w obronie młodzieży Wilka. W 9. min. było już 10:0, a trzy minuty potem 20:0. Przy 22:0 Wilkom wyszła kontra, która przyniosła historycznego gola w naszej lidze. Jego autorem był Maciej Pawelec, który wygrał pojedynek sam na sam z Aleksandrem Sokólskim. Wynik do przerwy ustalił Oskar Śmigielski. W 2. połowie obraz gry był podobny. Łasinianie strzelili kolejnych pięć goli, ale później mieli pięciominutową blokadę. Na 30. bramkę czekaliśmy do 26. min., a zdobył ją Morozowski. W końcowych minutach zawodnicy Feniksa dołożyli jeszcze 9 goli. Mocno chcieli przełamać „40”, lecz ostatecznie im się to nie udało. Dodajmy, że w tym meczu oddali 100 strzałów przy czterech rywali. Królem polowania okazał się Kacper Kurkiewicz, który strzelił 12 bramek i zaliczył 8 asyst. Wilk przy 33:1 miał sytuację na drugiego gola, ale tym razem Pawelec jej nie wykorzystał. Warto pochwalić bramkarza Davida Carpio, który co prawda wpuścił 26 goli, ale 26 strzałów obronił.

 

Śródmieście Grudziądz – Przyjaciele z Boiska Bysław 5:1 (3:1)

Bramki:

Śródmieście: Mateusz Cieszyński 1, Adrian Szumachowski 1, Bartosz Krzak 1, Denis Rienkiewicz 1, Jakub Rulewski 1.

Przyjaciele: Aleksander Kufel 1.

 

Od początku inicjatywę przejęli grudziądzanie, którzy jednak w pierwszym kwadransie strzelili tylko trzy gole. Wynik otworzył w 5. min. technicznym strzałem Mateusz Cieszyński. Na 2:0 podwyższył 90 sekund później z rzutu wolnego Adrian Szumachowski. W ekipie z Bysławia najlepszy był bramkarz Aleksander Kufel, który miał kilka świetnych interwencji. W 11. min. Kufel zaskoczył swojego konkurenta strzałem zza połowy boiska. Kontaktowy gol nie dodał skrzydeł jego kolegom. W 12. min. Bartosz Krzak zmienił lot piłki po próbie z dystansu Jakuba Rulewskiego podwyższając na 3:1. Przed przerwą Aleksander Kufel obronił jeszcze rzut karny przedłużony wykonywany przez Szumachowskiego. Na początku 2. części bysławianie zagrali odważniej w ofensywie. Dwie szanse na kontaktowego gola miał Fabian Dębicki, zaś Norbert Parszyk groźnie kropnął z dystansu, ale bramkarz Śródmieścia Piotr Piechocki był czujny rehabilitując się w pełni za wpuszczoną wcześniej bramkę. Grudziądzanie szukali również kolejnych trafień, lecz brakowało im precyzji. Dopiero w 24. min. Denis Rienkiewicz na raty zdobył gola na 4:1. Trzy minuty potem rywali nadziei pozbawił Jakub Rulewski ustalając wynik końcowy. Dodajmy, że w sumie zawodnicy z Grudziądza oddali w tym meczu 48 strzałów, w tym 31 celnych przy zaledwie 16 rywali (9 celnych).

 

Pantery/Gresta – Black Mamba/Ragnar/Vector Team 6:7 (1:3)

Bramki:

Pantery: Karol Nicieja 2, Jakub Olszewski 2, Szymon Taczyński 2.

Black Mamba: Jacek Jaśniewski 3, Aleksander Witek 2, Patryk Janiak 1, Adrian Kawecki 1.

MVP meczu: Jacek Jaśniewski (Black Mamba).

 

Na koniec sobotniego grania oba zespoły zafundowały nam futsalowy spektakl pełen emocji i zwrotów akcji. Do przerwy skuteczniejsi byli gracze „Czarnej Mamby”, choć pierwsi gola zdobyli rywale. Wynik napoczął w 6. min. Jakub Olszewski. W odpowiedzi trafili kolejno Aleksander Witek (8), Jacek Jaśniewski (10) i Patryk Janiak (11). Drugą połowę lepiej zaczęły Pantery. Dwa gole zdobył Karol Nicieja, a jednego Olszewski. W 24. min. po dwójkowej akcji z Nicieją na 5:3 podwyższył Szymon Taczyński. Szybko odpowiedział Jaśniewski. Piłkarze Black Mamby poszli za ciosem. W 27. min. Jacek Jaśniewski uderzeniem z rzutu wolnego doprowadził do remisu, a niecałe 60 sekund potem na prowadzenie ponownie wyprowadził ich Aleksander Witek. Pantery Gresty za sprawą Szymona Taczyńskiego szybko wyrównały na 6:6. Ostatnie słowo należało do Adriana Kaweckiego, który po przechwycie piłki oddał zwycięski strzał i Black Mamba/Radnar/Vector Team odniósł drugie zwycięstwo w tych rozgrywkach II ligi. Pantery przegrały po raz trzeci i razem z Przyjaciółmi z Boiska i Wilkiem mają zerowy dorobek.