W elicie już tylko Raf-Mix jest niepokonany, przełamanie Pastbruku i FC Świecie

Trzecia kolejka w Extralidze okazała się przełomowa dla FC Świecie i Pastbruk/VOX, którzy odnieśli pierwsze zwycięstwa. Zakończyła również świetną passę Gresty i jej Przyjaciół.

Orły Galportu – Pastbruk/VOX Grudziądz 5:6 (2:2)

Bramki:

Orły Galportu: Kacper Piór 1, Patryk Kotala 1, Kacper Tarkowski 1, Maciej Śliwiński 1, Adam Kardas 1.

Pastbruk: Patryk Stankiewicz 2, Paweł Górski 1, Remigiusz Chojnowski 1, Przemysław Nowaczek 1, Karol Maliszewski (samob.).

MVP meczu: Patryk Stankiewicz (Pastbruk/VOX).

 

Grudziądzanie w sobotę zgłaszali problemy ze skompletowaniem składu, ale na szczęście udało im zebrać. Co prawda, zabrakło Mateusza Wiśniewskiego i Michała Majki, ale ich koledzy stanęli na wysokości zadania. Z kolei u Orłów pojawił się Karol Maliszewski, trener Akademii Piłkarski Zagłębia Lubin. Pierwsze 11 minut należało do Pastbruku. Uważna gra w defensywie, dobre interwencje Ireneusza Bujaka i kontry dały mu prowadzenie 2:0. W 7. min. wynik otworzył bezpośrednio z rzutu wolnego Patryk Stankiewicz. Cztery minuty później świetne zagranie Remigiusza Chojnowskiego wykorzystał Paweł Górski. Za chwilę powinno być 3:0, ale piłkarze z Grudziądza nieco przekombinowali w akcji trzech na dwóch. Ta sytuacja zemściła się natychmiast, bo kontaktowego gola zdobył Kacper Piór, a asystę zaliczył Maliszewski. Orły wyrównały na sekundę przed przerwą, a do siatki trafił Patryk Kotala. W 2. połowie najpierw na 3:2 trafił Remigiusz Chojnowski, lecz świecianie wyrównali po pięknym uderzeniu Kacpra Tarkowskiego. W 22. min. grudziądzanie znów wygrywali różnicą dwóch bramek po samobójczym trafieniu Karola Maliszewskiego oraz strzale Przemysława Nowaczka. W 26. min. nadzieję Orłom przywrócił Maciej Śliwiński. Pastbruk wziął czas, a po nim od razu przeprowadził akcję na miarę szóstego gola autorstwa Stankiewicza. Orły nie poddawały się. W 28. min. Adam Kardas zamienił rzut karny przedłużony na kontaktową bramkę. Na 31 sekund przed końcem „Kardi” znów wykonywał ten stały fragment gry, ale tym razem obronił Ireneusz Bujak. Golkiper tą interwencją przypieczętował udany pierwszy mecz w 17. sezonie. Piłkarzom ze Świecia nie udało się już wyrównać i musieli przełknąć pierwszą porażkę w tej edycji, co można uznać za niespodziankę 3. kolejki.

 

Klub Podróżnika/APIS – Raf-Mix & Partnerzy 3:11 (1:6)

Bramki:

KP/APIS: Marcin Gałusza 1, Patryk Klimek 1, Szymon Moskwa 1.

Raf-Mix: Maciej Słupecki 3, Kajetan Wojciechowski 2, Filip Tadych 2, Szymon Kmiecik 1, Dominik Woźniak 1, Sergiusz Kot 1, Kacper Bańka 1.

MVP meczu: Maciej Słupecki.

 

Beniaminek nie miał wiele do powiedzenia w starciu z wicemistrzem. Emocje skończyły się praktycznie w 11. min., gdy Raf-Mix prowadził już 6:0. Strzelanie zaczął w 3. min. Szymon Kmiecik, który od początku podłączał się do akcji kolegów. Potem kolejno trafiali do siatki Kajetan Wojciechowski, Sergiusz Kot, Filip Tadych, Kacper Bańka i Maciej Słupecki. Wynik do przerwy po indywidualnej akcji ustalił Marcin Gałusza zabierając szanse Kmiecikowi na „zerko”. Wcześniej dwie sytuacje dla KP/APIS miał Szymon Moskwa. Raz przy wyniku 0:3 obił słupek bramki „Mecenasa”. W drugim kwadransie Raf-Mix kontrolował wydarzenia na boisku dokładając pięć goli. Dwa były autorstwa Macieja Słupeckiego, a po jednym strzelili Wojciechowski, Dominik Woźniak i Tadych. Beniaminek potrafił odpowiedzieć jedynie bramkami Patryka Klimka (na 2:7) i Szymona Moskwy (na 3:10).

 

Haber Team – FC Świecie 4:7 (2:4)

Bramki:

Haber: Guladi Kokoladze 2, Przemysław Modrzyński 1, Kamil Kurkiewicz (samob.).

FC Świecie: Radosław Mik 2, Oliver Zaremba 2, Adam Reise 1, Kamil Kurkiewicz 1, Arkadiusz Piskorski 1.

MVP meczu: Oliver Zaremba (FC Świecie).

 

Po dwóch porażkach Klaudiusz Sikorski zmobilizował swoją ekipę wystawiając szeroki skład. Tymczasem u rywali zabrakło braci Damiana i Dominika Rybackich, co było na pewno dużym osłabieniem. Piłkarze FC Świecie od początku przejęli inicjatywę, czego efekt był widoczny na tablicy. W 8. min. prowadzili 3:1 po golach Olivera Zaremby, Radosława Mika i Adam Reise. Dla Haber Team trafił Przemysław Modrzyński (na 1:1). W 9. min. po indywidualnej akcji Gruzina Guladi Kokoladze zespoły dzieliła tylko bramka. Później ten sam zawodnik miał doskonałą okazję do wyrównania, lecz świetnie interweniował Bartosz Piotrowski. Tuż przed przerwą na 4:2 podwyższył Radosław Mik. Podopieczni Jerzego Siemienieckiego nie odpuszczali i w 17. min. złapali kontakt po dobrze rozegranym rzucie rożnym. Strzelał Przemysław Modrzyński, ale piłka zanim wpadła do bramki otarła się jeszcze o Kamila Kurkiewicza i stolik sędziowski zapisał gola jako samobójczy. Potem bliski wyrównania był Miłosz Węgierek, jednak Piotrowski odbił piłkę po jego mocnym uderzeniu. W odpowiedzi groźny strzał oddał Zaremba, ale Arkadiusz Szczygieł był na posterunku. Oba zespoły dążyły do zdobycia kolejnych bramek. W 26. min. udało się to FC Świecie, gdy po podaniu Adriana Wróblewskiego na 5:3 podwyższył Zaremba. Jednak Haber szybko po raz trzeci złapał kontakt, gdy znów do siatki trafił aktywny Kokoladze. Potem grający dobre zawody Oliver Zaremba przestrzelił rzut karny przedłużony. Jednak końcówka należała do jego zespołu. W 28. min. na 6:4 podwyższył Kurkiewicz, a pierwszą victorię w tym sezonie FC Świecie przypieczętował Arkadiusz Piskorski. Tym samym w Extralidze nie ma już zespołu bez punktów.

 

GMD Plus/Aut-Mor – Gresta & Partnerzy 4:2 (3:2)

Bramki:

GMD Plus: Dmytro Chernushkin 1, Mateusz Zbiranek 1, Aleksander Karbowski 1, Wiktor Pokorowski 1.

Gresta: Mikołaj Topór 1, Kacper Babik 1.

MVP meczu: Wiktor Pokorowski (GMD Plus/Aut-Mor).

 

Zespół Damiana Ejankowskiego zakończył zwycięską serię Gresty (10 wygranych z rzędu). GMD Plus wystawił w tym meczu niemal całą zgłoszoną do rozgrywek kadrę. Udany debiut zaliczył w naszej lidze Ukrainiec ze Startu Pruszcz Dmytro Chernushkin, który już w 2. min. otworzył wynik. Gresta odpowiedziała natychmiast pięknym uderzeniem Mikołaja Topora. Jednak potem miała mało do zaoferowania w ofensywie, o czym najlepiej świadczą statystyki – 14 oddanych strzałów w całym meczu w tym pięć celnych. W 7. min. Mateusz Zbiranek po strzale z rzutu wolnego przywrócił GMD na prowadzenie. Cztery minuty później po kontrze i zagraniu Chernushkina na 3:1 podwyższył Aleksander Karbowski. W 14. min. pressing Kacpra Babika na Arkadiuszu Górskim przyniósł kontaktową bramkę mistrzowi. W 2. części padł tylko jeden gol. W 21. min. na 4:2 trafił Wiktor Pokorowski, który po dwóch latach wrócił do Stalex Ligi (wcześniej Young Boys). Piłkarze GMD Plus zmarnowali kilka dobrych sytuacji pozwalając rywalom mieć do końca nadzieję na odrobienie strat. Gresta ostatnie cztery minuty zagrała z „lotnym bramkarzem”. Groźne strzały oddali Damian Fijałkowski, Kacper Babik i Jakub Lubański, ale bez oczekiwanego efektu. Tak więc odmieniona personalnie Gresta doznała pierwszej porażki w 17. sezonie, a jedynym niepokonanym extraligowcem jest już tylko Raf-Mix & Partnerzy, który po tym weekendzie został nowym liderem.