Sensacja na otwarcie ćwierćfinału. Noe-Trans ograł wysoko Orły Galportu

W sobotę odbyły się pierwsze mecze ćwierćfinału. Bliżej udziału w Gali Finałowej są Noe-Trans/Rolmasz, GMD Plus, Raf-Mix i FC Świecie.

Noe-Trans/Rolmasz Przysiersk – Orły Galportu 7:2 (2:0)

Bramki:

Noe-Trans: Amadeusz Olszewski 2, Marcin Gałusza 2, Mateusz Ligmanowski 1, Patryk Szymecki 1, Patryk Winowiecki 1.

Orły Galportu: Przemysław Kozicki 1 (samobójcza), Michał Igliński 1.

MVP meczu: Mateusz Ligmanowski (Noe-Trans).

Mecz zaczął się od szybkiego gola dla przysierszczan. W 37. sekundzie Kacper Siuda obronił strzał Amadeusza Olszewskiego, ale przy dobitce Mateusza Ligmanowskiego był bezradny. Orły próbowały odpowiedzieć, lecz Marek Bernacki obronił trzy strzały Patryka Kotali i jeden Kacpra Tarkowskiego. W 6. min. mistrz II ligi zadał drugi cios. Strzałem z dystansu gola zdobył przetransferowany z Klubu Podróżnika/APIS Marcin Gałusza. Dwie minuty później Kacper Piór strzelił bramkę dla Orłów, ale po VAR-ze nie została ona uznana, bo strzelec pomagał sobie ręką przy przejęciu piłki. Do przerwy wicemistrz Extraligi próbował zmienić niekorzystny wynik, miał sytuacje, lecz świetnie bronił Marek Bernacki. Nie zdołali go pokonać Maciej Śliwiński, Michał Igliński, Dawid Wietrzykowski czy Piór. Zespół Dariusza Gerke szukał także kolejnego trafienia, jednak bez powodzenia. Druga połowa zaczęła się od ataków Orłów i szybkiego gola kontaktowego. W 16. min. po strzale Adama Kardasa i rykoszecie od nogi Przemysława Kozickiego piłka znalazła drogę do siatki, a bramkę zapisano jako samobójczą. Potem dwie okazje na wyrównanie miał Dawid Wietrzykowski, lecz ich nie wykorzystał. Po drugiej stronie boiska dwie świetne interwencje zanotował Siuda broniąc strzały „Amka” i Kozickiego (z rzutu wolnego). W 23. min. znów okazję miał Kardas, ale Bernacki obronił przy wsparciu słupka. Ta sytuacja zemściła się natychmiast, a na 3:1 podwyższył Amadeusz Olszewski. Orły mogły szybko wrócić do gry, jednak Patryk Jarantowicz obił słupek. Gracze Noe-Trans byli skuteczniejsi. W 25. min. po ładnej akcji Patryka Szymeckiego z Mateuszem Ligmanowskim ten pierwszy zdobył czwartego gola, a kilkadziesiąt sekund później ładnym uderzeniem z dystansu popisał się Marcin Gałusza i było 5:1. Orły Galportu zdołały odpowiedzieć trafieniem Michała Iglińskiego, ale w końcówce zespół z Przysierska podwyższył rozmiary wygranej do 7:2 po strzałach Amadeusza Olszewskiego i Patryka Winowieckiego. Noe-Trans/Rolmasz wygrał w sumie 11 mecz w tym sezonie i jest bliski historycznego awansu do półfinału, a co za tym idzie gry w Gali Finałowej o medal.

Pastbruk/VOX Grudziądz – GMD Plus 2:4 (1:2)

Bramki:

Pastbruk: Michał Majka 1, Patryk Stankiewicz 1.

GMD Plus: Jakub Mizdalski 3, Marcin Gaca 1.

MVP meczu: Jakub Mizdalski (GMD Plus).

Oba zespoły grały w Extralidze, ale na boisku nie zmierzyły się, bo Pastbruk oddał 21 stycznia mecz walkowerem. Przy kontuzji Mikołaja Michalaka GMD Plus musiał pozyskać nowego bramkarza. Wybór padł na dobrze znanego z naszej ligi Bogdana Ivanchenko. Zaliczył on udany debiut w nowych barwach będąc mocnym punktem zespołu (obronił 15 strzałów). Od początku jego koledzy posiadali inicjatywę, lecz trudno było im sforsować szczelną defensywę grudziądzan. W 1. części kluczem okazały się strzały z dystansu. W 4. min. precyzyjnym uderzeniem z bocznego sektora boiska popisał się Jakub Mizdalski. Szybko do remisu mógł doprowadzić Patryk Stankiewicz, ale trafił w słupek. W 6. min. Mizdalski najpierw przegrał pojedynek sam na sam z Mateuszem Wiśniewskim, lecz po chwili został sfaulowany przez Michała Hornę tuż przed polem karnym. Z rzutu wolnego najpierw strzelał Dymytro Chernushin. Wiśniewski obronił, ale poprawka Jakuba Mizdalskiego była skuteczna i GMD Plus wygrywał 2:0. Pastbruk kontakt złapał 90 sekund potem, a ładnym uderzeniem z ok. 10 metrów popisał się Michał Majka. Do przerwy do remisu doprowadzić mogli Fabian Chodyna, Przemysław Nowaczek i Majka, jednak czujny był Bogdan Ivanchenko. Drugi kwadrans zaczął się od szybkiego gola na 3:1 autorstwa Marcina Gacy. Zawodnicy z Grudziądza odpowiedzieli trzema strzałami zza pola karnego Stankiewicza i dobrą okazją Sebastiana Cyrankowskiego, lecz znów na posterunku był Ivanchenko. W 19. min. Patryk Stankiewicz jeszcze raz kropnął z ponad 10 metrów i tym razem piłka znalazła drogę do siatki. Kolejne minuty przyniosły szanse z obu stron, ale wynik 3:2 utrzymywał się niemal do końca. Na 17 sekund przed końcową syreną po akcji Mateusza Zbiranka hat-tricka skompletował Jakub Mizdalski i GMD Plus przed rewanżem ma dwie bramki zaliczki.

Pantery/Gresta – Raf-Mix & Partnerzy 2:7 (1:1)

Bramki:

Pantery/Gresta: Wojciech Sondej 2.

Raf-Mix: Sergiusz Kot 2, Maciej Słupecki 2, Dominik Woźniak 1, Nikodem Cukrowski 1 (samobójcza), Karol Nicieja (samobójcza).

MVP meczu: Maciej Słupecki (Raf-Mix & Partnerzy).

Pantery do przerwy stawiły skuteczny opór mistrzowi Extraligi mając przy tym sporo szczęścia, bo aż cztery razy w sukurs ich bramkarzowi przyszli słupek lub poprzeczka. W 8. min. drugoligowiec objął niespodziewanie prowadzenie po strzale z rzutu wolnego z ponad 20 metrów Wojciecha Sondeja. Raf-Mix defensywę rywali złamał dopiero w 12. min. po dobrym wznowieniu gry z boku boiska i strzale z 7 metrów Dominika Woźniaka. Kluczowy okazał się początek 2. połowy. W 16. min. po dobrze rozegranym rzucie wolnym faworyt wyszedł na prowadzenie po trafieniu z bliska Sergiusza Kota. Potem Pantery wbiły sobie dwa samobóje (Nikodem Cukrowski, Karol Nicieja) niefortunnie przecinając podania rywali i w 20. min. było 4:1. W ciągu kolejnych 180 sekund Raf-Mix dołożył trzy następne bramki. Dwie zdobył Maciej Słupecki, a jedną Sergiusz Kot. Pantery w ostatnich siedmiu minutach próbowały poprawić wynik. Udało się w 26. min., gdy po raz drugi Szymona Kmiecika zaskoczył Wojciech Sondej.

Haber Team – FC Świecie 1:3 (1:3)

Bramki:

Haber Team: Przemysław Modrzyński 1.

FC Świecie: Patryk Kiełpiński 1, Tomasz Rogóż 1, Radosław Mik 1.

MVP meczu: Tomasz Rogóż (FC Świecie).

Haber Team do spotkania przystąpił bez Damiana Rybackiego, Gualdi Kokoladze i Adriana Kaczorowskiego, co było dużym osłabieniem ofensywy. Jednak w FC Świecie zabrakło też kilka ogniw, w tym Adama Reise i Olivera Zaręby. Wszystkie gole padły w pierwszych ośmiu minutach meczu. Strzelanie zaczął w 2. min. Przemysław Modrzyński. Piłkarze Klaudiusza Sikorskiego wyrównali po stu sekundach, gdy perfekcyjnie rzut wolny wykonał Patryk Kiełpiński. FC Świecie na prowadzenie wyszedł w 5. min. za sprawą Tomasza Rogóża, a na 3:1 podwyższył Radosław Mik. Przez ostatnie 22 minuty żadnej z drużyn nie udało się zmienić wyniku. Bliżej tego byli gracze FC, jednak dobrze bronił Karol Drozdowski. Nie zdołali go pokonać m.in. Dawid Szefler (dwukrotnie), Tomasz Rogóż, Kamil Kurkierewicz czy Radosław Mik. Dla Haber Team najlepszych szans nie wykorzystali Modrzyński, Dominik Rybacki (obaj do przerwy) i Karol Wierzchowski (23., 25. min.).

Rewanże odbędą się w sobotę 10 lutego od godz. 18.