Noe-Trans, Raf-Mix, GMD Plus i FC Świecie zagrają w półfinale

W sobotę rozegraliśmy mecze rewanżowe ćwierćfinału. Żadnej drużynie nie udało się odrobić strat sprzed tygodnia. historyczny awans do najlepszej “czwórki” sezonu uzyskał Noe-Trans/Rolmasz Przysiersk. 

Orły Galportu – Noe-Trans/Rolmasz Przysiersk 6:7 (3:2)

Pierwszy mecz: 7:2 dla Noe-Trans, dwumecz 14:8 – awans do półfinału Noe-Trans.

Bramki:

Orły Galportu: Maciej Góra 2, Kacper Piór 1, Maciej Śliwiński 1, Patryk Kotala 1, Dawid Wietrzykowski 1.

Noe-Trans: Amadeusz Olszewski 4, Dawid Szpankiewicz 2, Marcin Gałusza 1.

MVP meczu: Amadeusz Olszewski (Noe-Trans).

Orły miały pięć goli do odrobienia, więc od początku ruszyły do ataku. W 4. min. ładnym strzałem z dystansu pod poprzeczkę prowadzenie dał im Kacper Piór. Potem okazje mieli Dawid Wietrzykowski, Maciej Góra (słupek), a po rzucie wolnym rozegranym przez Adama Kardasa i Górę Noe-Trans uratował Patryk Winowiecki zatrzymując piłkę na linii bramkowej. Skupieni na defensywie przysierszczanie szukali szans w kontrach. Marcin Gałusza i Mateusz Ligmanowski nie zdołali zaskoczyć Kacpra Siudy, ale w 10. min. skuteczniejszy był Dawid Szpankiewicz i mieliśmy remis. Orły Galportu odpowiedziały dwoma golami Macieja Góry i w 12. min. miały do odrobienia trzy. Później bramkowe szanse mieli Wietrzykowski i Kardas (słupek), z kolei Szpankiewicz przestrzelił rzut karny przedłużony. W ostatniej akcji 1. części Marcin Gałusza zdobył kontaktową bramkę po zagraniu Amadeusza Olszewskiego. „Amek” był bohaterem drugiego kwadransu meczu. Dwa jego gole w 18. min. sprawiły, że Noe-Trans wyszedł na prowadzenie 4:3, a nadzieja rywali została mocna przygaszona. Orły wycofały bramkarza. „Lotny golkiper” Maciej Śliwiński trafił na 4:4, ale szybko odpowiedział Olszewski, a w 23. min. strzałem do pustej bramki z własnego pola karnego na 6:4 podwyższył Szpankiewicz. Świecianie jeszcze walczyli. Do remisu doprowadzili Patryk Kotala i Dawid Wietrzykowski. Wydawało się, że zespół z Przysierska zakończy zwycięski marsz trwający od początku tego sezonu. Jednak na pięć sekund przed końcem Amadeusz Olszewski zdobył gola na wagę 12. zwycięstwa w tej edycji Stalex Ligi. Zespół Dariusza Gerke po raz pierwszy w historii zagra o medale.

Raf-Mix & Partnerzy – Pantery/Gresta 10:1 (6:1)

Pierwszy mecz: 7:2 dla Raf-Mix’a, dwumecz 17:3 – awans do półfinału Raf-Mix.

Bramki:

Raf-Mix: Maciej Słupecki 3, Dominik Woźniak 3, Kajetan Wojciechowski 2, Filip Tadych 2.

Pantery/Gresta: Karol Nicieja 1.

MVP meczu: Maciej Słupecki (Raf-Mix).

Zgodnie z przewidywaniami mistrz Extraligi nie tylko nie roztrwonił pięciobramkowej zaliczki z pierwszego spotkania, ale zdecydowanie ją powiększył i wciąż w tym sezonie jest niepokonany. Raf-Mix awans przyklepał szybko dwoma golami Dominika Woźniaka. Potem na 3:0 podwyższył Filip Tadych. Pantery w 11. min. zdołały zadać skuteczny cios. Po akcji z Wojciechem Sondejem bramkę zdobył Karol Nicieja. Okazała się ona honorową, bo niedawny drugoligowiec nie miał specjalnie argumentów w ataku (9 strzałów w całym meczu) w starciu z gigantem naszej ligi. Raf-Mix rządził na parkiecie. Po dwóch trafieniach Kajetana Wojciechowskiego i jednym Woźniaka do przerwy prowadził 6:1. W drugim kwadransie zawodnicy Marcina Wanata dołożyli jeszcze cztery gole. Hat-trickiem popisał się Maciej Słupecki, a drugą swoją bramkę (na 7:1) zdobył Filip Tadych.

GMD Plus – Pastbruk/VOX Grudziądz 12:6 (5:1)

Pierwszy mecz: 4:2 dla GMD Plus, dwumecz 16:8 – awans do półfinału GMD Plus.

Bramki:

GMD Plus: Jakub Mizdalski 5, Marcin Gaca 2, Aleksander Karbowski 2, Mateusz Zbiranek 1, Dmytro Chernushkin 1, Bartosz Rybiński 1 (samobójcza).

Pastbruk: Przemysław Nowaczek 2, Patryk Stankiewicz 2, Bartosz Rybiński 1, Michał Majka 1.

MVP meczu: Jakub Mizdalski (GMD Plus).

Piłkarze GMD Plus szybko pokazali, że nie zamierzają bronić dwubramkowej przewagi po pierwszym meczu. W 16. sekundzie worek z bramkami rozwiązał Marcin Gaca, a dwie minuty później na 2:0 podwyższył Jakub Mizdalski. W 4. min. Przemysław Nowaczek strzelił kontaktowego gola, jednak Pastbruk już do przerwy został odarty ze złudzeń o awansie do półfinału. GMD Plus po trafieniach Dmytro Chernushkina, Mizdalskiego i Gacy wygrywał 5:1. Grudziądzanie jeszcze od początku 2. połowy zaczęli grać z „lotnym bramkarzem”. Ostrzeliwali bramkę Bogdana Ivanchenki, ale ten był czujny, a jego koledzy skutecznie kontratakowali. Po trafieniach Aleksandra Karbownika i Mizdalskiego w 19. min. było już 7:1. Ostatnie 11 minut to już była prawdziwa wymiana ciosów, gol za gol. Na uwagę zasługuje gra Jakuba Mizdalskiego, który mecz zakończył z pięcioma bramkami i asystą na koncie.

FC Świecie – Haber Team 5:1 (2:0)

Pierwszy mecz: 3:1 dla FC Świecie, dwumecz 8:2 – awans do półfinału FC Świecie.

Bramki:

FC Świecie: Paweł Mądrzejewski 2, Daniel Katerla 1, Kamil Kurkierewicz 1, Bartosz Piotrowski 1.

Haber Team: Kacper Sapa 1.

MVP meczu: Bartosz Piotrowski (FC Świecie).

Haber Team na rewanż ściągnął Guladi Kokoladze i Damiana Rybackiego. FC Świecie bronił dwóch goli zaliczki bez Radosława Mika, Olivera Zaręby i Adama Reise. Początek meczu należał do podopiecznych Jerzego Siemienieckiego, ale Bartosz Piotrowski obronił strzał Kamila Węgierka i efektowną dobitkę „nożycami” Kokoladze. Później próbowali po dwa razy Miłosz Węgierek i Kokoladze, lecz golkiper FC był czujny. Po drugiej stronie boiska dwie świetne okazje miał Tomasz Rogóż, ale Karol Drozdowski nie dał się zaskoczyć. W 10. min. „setkę” zmarnował Daniel Katerla, ale zrehabilitował się po 60 sekundach wygrywając pojedynek sam na sam z golkiperem Habra. Piłkarze FC Świecie do przerwy wypracowali sobie trzy kolejne klarowne sytuacje. Wykorzystali jedną w 14. min., gdy na 2:0 podwyższył Kamil Kurkierewicz. Na początku 2. połowy FC zadał trzeci cios. Po akcji z Kurkierewiczem do siatki piłkę z bliska posłał Paweł Mądrzejewski. Haber Team próbował walczyć, ale kapitalne zawody rozgrywał Bartosz Piotrowski, który popisywał się znakomitymi interwencjami po strzałach Kokoladze czy Przemysława Modrzyńskiego. W 22. min. w sukurs bramkarzowi przyszedł słupek po uderzeniu z dystansu Gruzina. Minutę później Piotrowski w końcu skapitulował po strzale Kacpra Sapy. Jednak ten gol niewiele dał. W 25. min. za faul Guladi Kokoladze dostał czerwoną kartkę i jego zespół musiał grać w osłabieniu. Na dodatek było to szóste przewinienie drużynowe i był rzut karny przedłużony, którego wykorzystał Bartosz Piotrowski. 120 sekund później jego śladem poszedł Paweł Mądrzejewski ustalając końcowy wynik.