Drugie zwycięstwa Noe-Trans i Feniksów

Niedzielne granie w II lidze przyniosło trzy emocjonujące mecze. Drugiej wysokiej porażki doznały Wilki, choć zaprezentowały się lepiej niż na inaugurację.

Wilk Świecie – Black Mamba/Ragnar/Vector Team 0:24 (0:14)

Bramki:

Black Mamba: Bartosz Kochański 6, Mateusz Kawecki 5, Marcin Adamczyk 4, Jakub Simionkowski 3, Michał Pawelec 2, Kacper Kiełpiński 2, Sebastian Konieczny 1, Adrian Kawecki 1.

MVP meczu: Bartosz Kochański (Black Mamba).

 

Piłkarze Black Mamby zgodnie z przewidywaniami wykorzystali szanse, żeby nałapać punktów kanadyjskich i wziąć udział w „kopertówkach”. Od początku uzyskali przewagę i już w 24. sekundzie Michał Pawelec rozwiązał worek z bramkami. Kolejne gole padały średnio co 1-2 minuty. Młode Wilki próbowały przeszkadzać o wiele starszym rywalom, ale w 12. min. było już 10:0. Bramkarz „Czarnej Mamby” Karol Wyrąbkiewicz był w tej części praktycznie bezrobotny. Tylko w 13. min. musiał wykazać się przy strzale Sebastiana Bukowskiego. Po przerwie Wilków wsparli ich trenerzy Mateusz Rezmer (bronił przez 7 minut) i Mateusz Chabowski. Młodzi piłkarze mieli dwie okazje na zdobycie honorowego gola, ale Jeremiasz Zarembski i Bukowski nie zdołali oddać nawet strzałów. Potem gracze Black Mamby dołożyli kolejne trzy bramki i w 19. min. prowadzili już 17:0. Wtedy znów szansę miał Zarembski, lecz Wyrąbkiewicz był czujny. Wydawało się, że w tym meczu nie pęknie „20”, bo Wilki broniły się skutecznie. Na trzy minuty przed końcem było 18:0. Jednak na finiszu „Czarna Mamba” dołożyła jeszcze sześć goli, w tym trzy w ostatnich 50 sekundach. Królem polowania okazał się Bartosz Kochański, który strzelił sześć bramek, a przy pięciu innych asystował. Karol Wyrąbkiewicz zaliczył pierwsze w tym sezonie „zerko”, a w sumie razem z nim do losowania kopert przystąpiło siedmiu zawodników.

 

Noe-Trans Przysiersk – Pantery/Gresta 4:2 (3:0)

Bramki:

Noe-Trans: Marian Kasperski 1, Mateusz Ligmanowski 1, Patryk Szymecki 1, Martin Gerke 1.

Pantery: Jakub Olszewski 1, Mikołaj Szyca 1.

MVP meczu: Marek Bernacki (Noe-Trans).

 

Noe-Trans zaczął z wysokiego „C”. W 42. sekundzie wynik otworzył Marian Kasperski, a minutę potem na 2:0 podwyższył Mateusz Ligmanowski. Pantery w 1. części dochodziły do sytuacji strzeleckich, ale brakowało im zdecydowanie precyzji lub na posterunku był dobrze dysponowany bramkarz Marek Bernacki (w całym meczu obronił 16 strzałów). Przysierszczanie byli w ofensywie konkretniejsi. W 6. min. po kontrze zadali trzeci cios, a do siatki trafił Patryk Szymecki. Wynik nie zmienił się do przerwy, choć okazje były z obu stron. M.in. Nikodem Cukrowski obił słupek bramki Bernackiego. Po przerwie piłkarzom spod znaku Gresty wciąż brakowało skuteczności. Aktywni byli Jakub Olszewski, Karol Nicieja i Szymon Taczyński, lecz piłka nie chciała znaleźć drogi do bramki. W 21. min. powinno być 4:0, ale w akcji trzech na jednego spudłował Dawid Kulczyk. Minutę potem Martin Gerke po solowej akcji przez pół boiska podwyższył prowadzenie Noe-Trans. Pantery niemoc przełamały w 26. min., gdy po kontrze gola zdobył Jakub Olszewski. 60 sekund później zrobiło się 4:2, a strzałem z dystansu Bernackiego zaskoczył Mikołaj Szyca. Piłkarze Noe-Trans w ostatnich dwóch minutach nie pozwolili rywalom na więcej i zanotowali drugie zwycięstwo w tym sezonie.

 

Przyjaciele z Boiska Bysław – Feniks Futsal Team 5:6 (5:5)

Bramki:

Przyjaciele: Szymon Nelke 2, Gracjan Pilarski 1, Filip Olszewski 1, Patryk Musiał 1.

Feniks FT: Mateusz Skowroński 3, Łukasz Witko 2, Robert Czartowski 1.

MVP meczu: Łukasz Witko (Feniks Futsal Team).

Oba zespoły stworzyły ciekawe futsalowe widowisko. Początek należał do Feniks Futsal Team, który wyszedł w 5. min. na 2:0 po golach Łukasza Witko i Mateusza Skowrońskiego. Przyjaciele odpowiedzieli w 9. min. za sprawą Gracjana Pilarskiego, ale chwilę potem na 3:1 trafił Robert Czartowski. Ostatnie pięć minut przed przerwą to była prawdziwa wymiana ciosów. Zaczął ją beniaminek z Bysławia, który po dwóch strzałach Szymona Nelke i jednym Filipa Olszewskiego wyszedł na 4:3. Do remisu szybko doprowadził ładnym uderzeniem z rzutu wolnego Łukasz Witko. Nie minęło 30 sekund, a Patryk Musiał trafił na 5:4 dla Przyjaciół. Wynik do przerwy ustalił Mateusz Skowroński. W 2. połowie drużyny nie utrzymały wysokiej skuteczności. Więcej z gry mieli piłkarze Feniksa, ale brakowało wykończenia akcji. Dobre zawody rozgrywał bramkarz Aleksander Kufel (21 obronionych strzałów). Bysławianie odgryzali się kontrami, lecz czujny był Kacper Wielewicki, który między słupkami pojawił się po przerwie. W 25. min. Feniks Futsal Team odzyskał prowadzenie. Po zagraniu Witko hat-tricka skompletował Mateusz Skowroński. Ten gol okazał się zwycięski, choć w ostatnich minutach Przyjaciele z Boiska mieli dwie świetne sytuacje na remis, jednak nie potrafili ich wykorzystać. I wciąż pozostają w naszej lidze bez punktu.

 

Feniks Łasin – Śródmieście Grudziądz 5:3 (2:2)

Bramki:

Feniks: Ermanno Gubała 2, Hubert Marszałek 1, Przemysław Kamieniecki 1, Kacper Kurkiewicz 1.

Śródmieście: Łukasz Lazurek 1, Kamil Loduchowski 1, Adrian Szumachowski 1.

MVP meczu: Ermanno Gubała (Feniks Łasin).

 

Derby powiatu grudziądzkiego w Stalex Lidze były wyrównane. Lepiej zaczęli je łasinianie, którzy po trafieniach Huberta Marszałka i Przemysława Kamienieckiego prowadzili w 7. min. 2:0. Grudziądzanie do przerwy zdołali odrobić straty. W 9. min. kontaktową bramkę strzelił Łukasz Lazurek, a cztery minuty później do remisu ładnym uderzeniem z dystansu doprowadził Kamil Loduchowski. W 20. min. Śródmieście pierwszy raz objęło prowadzenie za sprawą Adriana Szumachowskiego, który znakomicie wykonał rzut wolny. Minutę potem mogło być 4:2, ale Paweł Przybyłek trafił w słupek, a próbujący dobić futsalówkę Mateusz Cieszyński przestrzelił. W 22. min. znów mieliśmy remis, a tym razem znakomicie z rzutu wolnego przymierzył Ermanno Gubała. Obaj beniaminkowie chcieli ten mecz wygrać, ale konkretniejszy w ofensywie był Feniks. W 27. min. ładną dwójkową akcję przeprowadzili Kacper Kurkiewicz i Oskar Śmigielski, a do siatki piłkę wpakował ten pierwszy. W ostatniej minucie kropkę nad drugą victorią zespołu z Łasina postawił Ermanno Gubała wykorzystując rzut karny przedłużony.