Druga porażka Gresty. Raf-Mix liderem Extraligi na święta

Sobotnie trzy mecze 4. tury Extraligi dostarczyły kibicom sporo emocje. Zwycięstwa odnieśli Raf-Mix & Przyjaciele, Orły Galportu i Pastbruk/VOX.

Haber Team – Raf-Mix & Przyjaciele 3:4 (1:2)

Bramki:

Haber Team: Adrian Kaczorowski 1, Damian Rybacki 1, Guladi Kokoladze 1.

Raf-Mix: Maciej Słupecki 2, Filip Tadych 1, Dominik Woźniak 1.

MVP meczu: Maciej Słupecki (Raf-Mix & Przyjaciele).

 

Początek spotkania należał do Habra, który objął prowadzenie w 1. min. po strzale Adriana Kaczorowskiego. Potem okazje mieli bracia Rybaccy. Damian trafił w słupek, a Dominik przegrał pojedynek sam na sam z Szymonem Kmiecikiem. Próbowali też Gualdi Kokoladze i Przemysław Modrzyński, lecz bez powodzenia. Z czasem Raf-Mix zaczął dochodzić do głosu. Świetną okazję zmarnował w 5. min. Dominik Woźniak. 60 sekund później po akcji lewą stroną i zagraniu Kamila Domańskiego do remisu doprowadził Maciej Słupecki. Potem były akcja za akcję, ale do przerwy tylko raz piłka znalazła drogę do siatki. W 12. min. po sprytnym zagraniu z rzutu rożnego Domańskiego na 2:1 dla Raf-Mix’a trafił Filip Tadych. Haber Team powinien wyrównać tuż przed końcem 1. części, ale Kmiecik zatrzymał Kokoladze, a po dobitce Kaczorowskiego piłkę z linii bramkowej wybił Słupecki. Jednak, co się nie odwlecze… W 17. min. po akcji z bratem Damian Rybacki strzałem z głowy wyrównał stan rywalizacji. Wynik 2:2 utrzymał się tylko 90 sekund. Wicemistrza na prowadzenie przywrócił Maciej Słupecki po zagraniu Dominika Woźniaka. Później znów były akcja za akcję, interwencje bramkarzy. W 25. min. Słupecki zrewanżował się Woźniakowi i ten podwyższył na 4:2. Minutę później sędziowie po długim VAR-ze zarządzili rzut karny za zagranie ręką przez Kacpra Bańkę. Gualdi Kokoladze zamienił go na kontaktowego gola. Haber Team do końca walczył o remis. Okazje mieli Damian Rybacki (słupek), Kamil Węgierek i Kokoladze, ale wynik już nie uległ zmianie. Raf-Mix z Przyjaciółmi nadal pozostają niepokonani w Extralidze i na święta pozostaną w fotelu lidera. Dodajmy, że gościnnie bramki Haber Team strzegł w sobotę Szymon Ciesielski, znany z gry w Chełmża Futsal Team.

 

Orły Galportu – GMD Plus 6:4 (2:1)

Bramki:

Orły Galportu: Adam Kardas 3, Dawid Wietrzykowski 2, Maciej Śliwiński 1.

GMD Plus: Dmytro Chernushkin 2.

MVP meczu: Adam Kardas (Orły Galportu).

 

Oba zespoły stworzyły ciekawe widowisko. Na początku formę Kacpra Siudy dwukrotnie sprawił Ukrainiec Dmytro Chernushkin i raz Aleksander Karbowski. Po drugiej stronie boiska stuprocentowej okazji nie wykorzystał Patryk Jarantowicz. W 3. min. Marcin Gaca za wszelką cenę chciał opanować piłkę przed autem i w efekcie uruchomił akcję Orłom, która przyniosła otwarcie wyniku. Autorem gola był Adam Kardas. W 7. min. bliski wyrównania był Karbowski. Pierwszy jego strzał obronił Siuda, a przy dobitce dobrze swojego golkipera zaasekurował Kardas wybijając futsalówkę z linii bramkowej. W odpowiedzi dwa razy groźnie z dystansu uderzał Patryk Kotala, lecz na posterunku był Mikołaj Michalak. W 12. min. kosztowną stratę przed własnym polem karnym popełnił Adam Kardas, co wykorzystał Dmytro Chernushkin i mieliśmy remis. Orły Galportu odzyskały prowadzenie 53 sekundy przed przerwą, gdy akcję Karola Misiaszka z Dawidem Wietrzykowskim precyzyjnym uderzeniem z dystansu sfinalizował Adam Kardas. W 2. połowie emocji było jeszcze więcej. W 18. min. za brzydki faul na bramkarzu czerwoną kartkę zobaczył Kacper Piór. Piłkarze GMD Plus wykorzystali przewagę połowicznie. Najpierw do remisu doprowadził wszędobylski Chernuskhin (15 strzałów w całym meczu, 10 celnych), lecz za chwilę świecianie skontrowali i na 3:2 trafił Dawid Wietrzykowski. Zespół Damiana Ejankowskiego jeszcze raz wyrównał w 24. min. po solowej akcji Aleksandra Karbowskiego, jednak Orły odpowiedziały błyskawicznie za sprawą Macieja Śliwińskiego. Ostatnie sześć minut to akcje z obu stron. W 27. min. na 5:3 podwyższył Wietrzykowski. GMD Plus wycofał bramkarza, ale zamiast kontaktowego gola był szósty dla rywali, a zdobył go strzałem z własnej połowy „do pustaka” Adam Kardas. Wynik został ustalony po samobójczym trafieniu Patryka Jarantowicza, który niefortunnie blokował strzał Marcina Gacy. Dzięki wygranej Orły wskoczyły na 2. miejsce w tabeli.

 

Pastbruk/VOX Grudziądz – Gresta & Przyjaciele 4:3 (0:0)

Bramki:

Pastbruk: Jarosław Górski 1, Michał Majka 1, Mateusz Rumiński 1, Przemysław Nowaczek 1.

Gresta: Damian Fijałkowski 1, Tomasz Wiśniewski 1, Kacper Babik 1.

MVP meczu: Przemysław Nowaczek (Pastbruk/VOX).

 

Bramki grudziądzan strzegł gość Mariusz Śliwiński (w sezonie 2020/21 grał w Olimpia#86/87), który przez 25 minut nie dał się zaskoczyć rywalom popisując się kilkoma udanymi interwencjami. Pierwsza połowa nieco rozczarowała, choć oba zespoły miały sytuacje na otwarcie wyniku. Po stronie Pastbruka mogli o to pokusić się Michał Majka (2), Przemysław Nowaczek, Bartosz Rybiński i Sebastian Cyrankowski. Dobrze bronił Brajan Olkiewicz. Po drugiej stronie boiska należy odnotować dwie celne próby z dystansu Kacpra Babika, przegrany pojedynek sam na sam ze Śliwińskim Łukasza Komura i słupek Michała Kolano. W 2. części piłkarze z Grudziądza potrzebowali 17 sekund, by zadać skuteczny cios. Po podaniu Patryka Stankiewicza gola zdobył Jarosław Górski. Potem okazje mieli Majka, Mateusz Rumiński, Nowaczek i Górski, ale zabrakło im precyzji. Z kolei do remisu powinien doprowadzić Oskar Graczyk. W 24. min. Olkiewicz popełnił błąd na środku boiska na rzecz Michała Majki, który ze spokojem posłał piłkę do pustej bramki i było 2:0. Gresta momentalnie wróciła do gry za sprawą kontaktowego trafienia Damiana Fijałkowskiego. Jednak Pastbruk odpowiedział również szybko po strzale Mateusza Rumińskiego i w 25. min. wygrywał 3:1. Gresta wycofała bramkarza i ten manewr przyniósł jej dwa szybkie gole. Kontaktowego zdobył Tomasz Wiśniewski, a na 3:3 Kacper Babik w 27. min. Mistrz zaryzykował jeszcze raz i na ostatnie 60 sekund wrócił do gry z „lotnym golkiperem”. Jednak tym razem słono za to zapłacił. Na 18 sekund przed końcem victorię grudziądzanom zapewnił Przemysław Nowaczek. Gresta przegrała drugi mecz z rzędu, a Pastbruk wygrał po raz drugi.