Haber Team vs FC Świecie

Haber Team – FC Świecie 1:3 (1:3)

Bramki:

Haber Team: Przemysław Modrzyński 1.

FC Świecie: Patryk Kiełpiński 1, Tomasz Rogóż 1, Radosław Mik 1.

MVP meczu: Tomasz Rogóż (FC Świecie).

Haber Team do spotkania przystąpił bez Damiana Rybackiego, Gualdi Kokoladze i Adriana Kaczorowskiego, co było dużym osłabieniem ofensywy. Jednak w FC Świecie zabrakło też kilka ogniw, w tym Adama Reise i Olivera Zaręby. Wszystkie gole padły w pierwszych ośmiu minutach meczu. Strzelanie zaczął w 2. min. Przemysław Modrzyński. Piłkarze Klaudiusza Sikorskiego wyrównali po stu sekundach, gdy perfekcyjnie rzut wolny wykonał Patryk Kiełpiński. FC Świecie na prowadzenie wyszedł w 5. min. za sprawą Tomasza Rogóża, a na 3:1 podwyższył Radosław Mik. Przez ostatnie 22 minuty żadnej z drużyn nie udało się zmienić wyniku. Bliżej tego byli gracze FC, jednak dobrze bronił Karol Drozdowski. Nie zdołali go pokonać m.in. Dawid Szefler (dwukrotnie), Tomasz Rogóż, Kamil Kurkierewicz czy Radosław Mik. Dla Haber Team najlepszych szans nie wykorzystali Modrzyński, Dominik Rybacki (obaj do przerwy) i Karol Wierzchowski (23., 25. min.).

 

Pantery/Gresta vs Raf-Mix & Partnerzy

Pantery/Gresta – Raf-Mix & Partnerzy 2:7 (1:1)

Bramki:

Pantery/Gresta: Wojciech Sondej 2.

Raf-Mix: Sergiusz Kot 2, Maciej Słupecki 2, Dominik Woźniak 1, Nikodem Cukrowski 1 (samobójcza), Karol Nicieja (samobójcza).

MVP meczu: Maciej Słupecki (Raf-Mix & Partnerzy).

Pantery do przerwy stawiły skuteczny opór mistrzowi Extraligi mając przy tym sporo szczęścia, bo aż cztery razy w sukurs ich bramkarzowi przyszli słupek lub poprzeczka. W 8. min. drugoligowiec objął niespodziewanie prowadzenie po strzale z rzutu wolnego z ponad 20 metrów Wojciecha Sondeja. Raf-Mix defensywę rywali złamał dopiero w 12. min. po dobrym wznowieniu gry z boku boiska i strzale z 7 metrów Dominika Woźniaka. Kluczowy okazał się początek 2. połowy. W 16. min. po dobrze rozegranym rzucie wolnym faworyt wyszedł na prowadzenie po trafieniu z bliska Sergiusza Kota. Potem Pantery wbiły sobie dwa samobóje (Nikodem Cukrowski, Karol Nicieja) niefortunnie przecinając podania rywali i w 20. min. było 4:1. W ciągu kolejnych 180 sekund Raf-Mix dołożył trzy następne bramki. Dwie zdobył Maciej Słupecki, a jedną Sergiusz Kot. Pantery w ostatnich siedmiu minutach próbowały poprawić wynik. Udało się w 26. min., gdy po raz drugi Szymona Kmiecika zaskoczył Wojciech Sondej.

 

Pantery vs Gresta i Partnerzy

Pantery/Gresta – Gresta i Partnerzy 6:5 (1:3)

Bramki:

Pantery: Karol Nicieja 4, Jarosław Gaweł 2.

Gresta: Krystian Belzyt 3, Mikołaj Topór 1, Łukasz Śniegowski 1 (samobójcza).

MVP meczu: Karol Nicieja (Pantery/Gresta).

Derby zespołów Gresty zakończyły się sensacyjną porażką aktualnego mistrza. Przebieg meczu długo nie wskazywał na takie rozstrzygnięcie. Zaczęło się od kiksu bramkarza Panter Łukasza Śniegowskiego, który wbił sobie piłkę do własnej „świątyni”. W 11. min. do remisu doprowadził Karol Nicieja po akcji z Wojciechem Sondejem. Potem dwa razy skutecznie rzuty wolne wykonał Krystian Belzyt i do przerwy faworyt prowadził 3:1. W 19. min. kontaktową bramkę po zagraniu Szymona Taczyńskiego zdobył Nicieja. Szybko powinno być 4:2, ale fatalnie z bliska spudłował Mikołaj Topór. Kłopoty Gresty zaczęły się w 24. min., gdy Sebastian Wiśniewski ujrzał drugą żółtą kartkę. Co prawda, zanim Pantery wykorzystały grę w przewadze, to straciły czwartego gola (Mikołaj Topór). Na 3:4 trafił Jarosław Gaweł. W 27. min. zapachniało sensacją, bo Pantery pierwszy raz wyszły na prowadzenie (5:4), a dwukrotnie do siatki piłkę w krótkim odstępie czasu posłał Karol Nicieja. Gresta ruszyła do ataku, lecz dobrych sytuacji nie wykorzystali Karol Dobrowolski i Filip Zieliński. W 28. min. sytuacja mistrza stała się jeszcze trudniejsza, bo prezent Jakuba Lubańskiego wykorzystał Jarosław Gaweł. Szybko na 5:6 odpowiedział Krystian Belzyt. Obrońca mistrzowskiego tytułu miał 80 sekund na doprowadzenie do dogrywki, jednak nie udało mu się to. Sensacja stała się faktem, czwarty zespół II ligi okazał się lepszy od piątego Extraligi. Odmłodzona Gresta i Partnerzy sezon zakończy dopiero na 9. miejscu.

 

 

Haber Team vs KP/APIS

Haber Team – Klub Podróżnika/APIS 7:2 (5:1)

Bramki:

Haber Team: Damian Rybacki 3, Przemysław Modrzyński 2, Karol Wierzchowski 1, Kamil Węgierek 1.

KP/APIS: Mateusz Szymecki 2.

MVP meczu: Damian Rybacki 3 (Haber Team).

Szał Kart

Haber Team:

Złota: Damian Rybacki, Srebrna: Karol Wierzchowski, Brązowa: Przemysław Modrzyński.

KP/Apis:

Złota: Marcin Warcholak, Srebrna: Mateusz Szymecki, Brązowa: Patryk Klimek.

Haber Team do spotkania przystąpił tylko w sześcioosobowym składzie, ale nie przeszkodziło mu to w odniesieniu drugiego zwycięstwa w tym sezonie w Extralidze. Podopieczni Jerzego Siemienieckiego już w 10. sekundzie otworzyli wynik po strzale Karola Wierzchowskiego. W 2. min. zadali drugi skuteczny cios, a na listę strzelców wpisał się Przemysław Modrzyński. W obu przypadkach kolegom asystował Kamil Węgierek. Beniaminek wrócił do gry po 60 sekundach i trafieniu Mateusza Szymeckiego. Później do remisu mogli doprowadzić Mateusz Minga i Filip Rzepka, ale świetnie zatrzymał ich Karol Drozdowski. W 7. min. kapitalną akcję przeprowadzili Jakub Adamczyk z Damianem Rybackim zakończoną golem na 3:1 tego drugiego. Haber Team do przerwy praktycznie rozstrzygnął losy zwycięstwa, bo dwukrotnie do siatki trafił Damian Rybacki kompletując hat-tricka. Klub Podróżnika w 2. części próbował poprawić wynik. Aktywny był zwłaszcza Marcin Warcholak, który oddał kilka groźnych uderzeń z dystansu. W 18. min. na 2:5 trafił Mateusz Szymecki. Jednak więcej dobrze dysponowany Karol Drozdowski nie dał się już zaskoczyć (w całym spotkaniu obronił 19 strzałów). Za to jego koledzy dołożyli dwa gole. W 20. min. po akcji z Rybackim na 6:2 podwyższył Kamil Węgierek, a wynik końcowy ustalił w 29. min. Przemysław Modrzyński. Haber Team awansował na 6. miejsce, ale czy je utrzyma będzie zależeć od niedzielnego wyniku Pastbruk/VOX Grudziądz, który zagra z GMD Plus.

Pantery/Gresta vs Przyjaciele z Boiska Bysław

Pantery/Gresta – Przyjaciele z Boiska 4:3 (2:1)

Bramki:

Pantery: Wojciech Sondej 2, Karol Nicieja 1, Jakub Olszewski 1.

Przyjaciele: Fabian Dębicki 2, Patryk Hope 1.

MVP meczu: Wojciech Sondej (Pantery/Gresta).

Pantery oddały ponad dwa razy więcej strzałów w tym meczu od beniaminka, ale zwycięstwo odniosły rzutem na taśmę. W 2. części spotkanie na chwilę wymsknęło im się z rąk. Zaczęło się zgodnie z planem, bo już w 80. sekundzie prowadzenie dał im po indywidualnej akcji Karol Nicieja. Przyjaciele wyrównali w 3. min., gdy Patryk Hope wykorzystał dobre podanie Fabiana Dębickiego. 120 sekund później beniaminek mógł objąć prowadzenie, ale Dębicki trafił w słupek. Potem dobrą okazję miał Hope, jednak nie potrzebnie odgrywał do kolegi zamiast strzelać. Po drugiej stronie boiska próbowali Jakub Olszewski i Nicieja, lecz dobrze bronił Aleksander Kufel. W 14. min. Pantery skutecznie skontrowały, a dobre zagranie Olszewskiego na gola zamienił Wojciech Sondej. Drugą połowę lepiej zaczął zespół z powiatu tucholskiego, który w 17. min. doprowadził do remisu po akcji duetu Hope – Dębicki. Tym razem do siatki trafił ten drugi. Chwilę później Dębicki miał kolejną szansę, ale przegrał pojedynek sam na sam z Łukaszem Śniegowskim. Po rzucie rożnym Adam Kowalski obił słupek bramki Panter. Po drugiej stronie boiska „setkę” zmarnował Nicieja. W 24. min. Fabian Dębicki strzałem z ostrego kąta zaskoczył Śniegockiego i zapachniało pierwszym zwycięstwem beniaminka w Stalex Lidze. Jedak niecałą minutę później Kowalski sfaulował w polu karnym Szymona Taczyńskiego. Z 7 metrów nie pomylił się Jakub Olszewski i znów był remis. Ten sam zawodnik później był bliski zdobycia kolejnego gola, ale świetnie interweniował Kufel. W 27. min. hat-tricka skompletować mógł Dębicki, jednak czujny był Śniegocki. 60 sekund potem, po rzucie rożnym wykonanym przez Taczyńskiego, ładnym uderzeniem zza pola karnego popisał się Wojciech Sondej i Pantery/Gresta znów prowadziły. Przyjaciele mogli szybko wyrównać, lecz po strzale Patryka Hope futsalówka zatrzymała się na słupku. W samej koncówce Pantery miały okazję na 5:3, ale Taczyński z bliska trafił tylko w słupek. Tym zwycięstwem Karol Nicieja i jego koledzy zapewnili sobie 4. miejsce i grę w rundzie barażowej.

 

Haber Team vs GMD Plus

Haber Team – GMD Plus 1:5 (0:2)

Bramki:

Haber Team: Kacper Sapa 1.

GMD Plus: Aleksander Karbowski 2, Michał Glazik 1, Marcin Gaca 1, Damian Stasikowski 1.

MVP meczu: Aleksander Karbowski (GMD Plus).

Oba zespoły zagrały osłabione, choć bardziej Haber Team, bo nie zagrali Guladi Kokoladze, Miłosz Węgierek i Dominik Rybacki. Na dodatek zabrakło też trenera Jerzego Siemienieckiego. Za to do bramki wrócił Karol Drozdowski, który był najlepszym zawodnikiem swojej drużyny wielokrotnie ratując ją przed wyższą porażką (obronił więcej strzałów niż oddali jego koledzy). W pierwszych minutach obie ekipy miały okazje na otwarcie wyniku, ale pierwszy gol padł dopiero w 6. min. GMD Plus na prowadzenie wyprowadził Aleksander Karbowski. Na 2:0 siedem minut potem podwyższył Michał Glazik po akcji z Marcinem Gacą. Piłkarze GMD powinni prowadzić do przerwy wyżej. M.in. dwukrotnie rywali ratował słupek. W 2. połowie obraz gry był podobny, nadal inicjatywa była po stronie zespołu Damiana Ejankowskiego, który udokumentował przewagę dwiema kolejnymi bramkami. W 17. min. ponownie trafił Aleksander Karbowski, a minutę później akcję meczu celnym strzałem sfinalizował Marcin Gaca. Haber Team sporadycznie zagrażał bramce Mikołaja Michalaka. Okazje mieli Karol Wierzchowski i Przemysław Modrzyński, jednak golkiper był czujny. Dopiero w 26. min. Kacper Sapa zdobył honorową bramkę po akcji z Maciejem Cerajewskim. Więcej działo się pod drugą bramką, ale zawodnikom GMD Plus brakowało precyzji. Najaktywniejsi byli Aleksander Karbowski i Damian Stasikowski. Ten ostatni, dla którego był to pierwszy mecz w tym sezonie, w 28. min. ustalił końcowy wynik.

 

Haber Team vs Orły Galportu

Haber Team – Orły Galportu 1:9 (0:4)

Bramki:

Haber Team: Karol Wierzchowski 1.

Orły Galportu: Maciej Góra 3, Adam Kardas 3, Karol Misiaszek 1, Patryk Jarantowicz 1, Michał Igliński 1.

MVP meczu: Maciej Góra (Orły Galportu).

Szał Kart

Haber:

Złota: Karol Wierzchowski, Srebrna: Damian Rybacki, Brązowa: Kacper Sapa.

Orły Galportu:

Złota: Maciej Góra, Srebrna: Adam Kardas, Brązowa: Patryk Kotala.

To spotkanie pokazało ile dla Haber Team znaczy Guladi Kokoladze. To nie tylko najlepszy strzelec zespołu, ale też motor napędowy ofensywy. Zresztą nieobecnych było więcej, co sprawiło, że podopieczni Jerzego Siemienieckiego zagrali słabe zawody będąc tłem dla dobrze dysponowanych Orłów. Na pierwszego gola musieliśmy czekać do 9. min. Wówczas strzał Patryka Kotali obronił Miłosz Kurkorowski, ale przy dobitce Karola Misiaszka był bez szans. W 11. min. szansę na wyrównanie miał Maciej Cerajewski, ale przestrzelił. Ta sytuacja zemściła się natychmiast. Po dalekim wyrzucie piłki przez Kacpra Siudę gola z głowy zdobył Patryk Jarantowicz. Orły pokazały „pazury” i do przerwy zadały jeszcze dwa ciosy. Najpierw w 13. min. Michał Igliński skutecznie dobił piłkę po strzale Macieja Góry i obronie Kurkorowskiego. Z kolei na 4:0 podwyższył 30 sekund później bezpośrednio z rzutu wolnego Maciej Góra. W 2. części Orły Galportu kontrolowały wydarzenia na boisku dochodząc do kolejnych sytuacji strzeleckich. W 23. min. po raz drugi z rzutu wolnego bramkarza Habra zaskoczył Góra. W odpowiedzi na 5:1 trafił Karol Wierzechowski, ale jak się okazało był to gol honorowy. W ostatnich trzech minutach brązowy medalista z 15. sezonu Stalex Ligi zwiększył rozmiary zwycięstwa. Najpierw dwukrotnie na listę strzelców wpisał się Adam Kardas (na 6:1 z rzutu karnego), a potem hat-tricka skompletował uderzeniem z dystansu Maciej Góra. Wynik ustalił w efektowny sposób (strzał piętą) Adam Kardas. Piłkarze Haber Team w końcowych minutach nie wykorzystali trzech rzutów karnych przedłużonych (raz obronił Siuda).

 

Gresta i Partnerzy vs Klub Podróżnika/Szkoły APIS

Gresta i Przyjaciele – Klub Podróżnika/APIS 6:3 (1:1)

Bramki: Łukasz Komur 1, Dominik Zieliński 1, Damian Fijałkowski 1, Sebastian Wiśniewski 1, Kacper Babik 1, Krystian Belzyt 1.

KP/APIS: Dawid Gdaniec 2, Mateusz Szymecki 1.

MVP meczu: Kacper Babik (Gresta i Przyjaeciele).

Szał Kart

Gresta:

Złota: Kacper Babik, Srebrna: Krystian Belzyt, Brązowa: Sebastian Wiśniewski.

KP/Apis:

Złota: Dawid Gdaniec, Srebrna: Filip Rzepka, Brązowa: Marcin Warcholak.

Beniaminek miał już mistrza „na widelcu”, ale fatalnie rozegrał 10 ostatnich minut. W 1. części gra była wyrównana. W pierwszych minutach trzy „setki” dla KP/APIS zmarnował Mateusz Szymecki. W odpowiedzi Karol Dobrowolski trafił w słupek, a po dobitce Sebastiana Wiśniewskiego świetnie interweniował Paweł Zadrużyński. W 9. min. po zagraniu Krystiana Belzyta wzdłuż bramki Łukasz Komur z bliska dopełnił formalności i Gresta objęła prowadzenie. Długo się z niego nie cieszyła. 86 sekund później do remisu doprowadził Mateusz Szymecki rehabilitując się po części za poprzednie niewykorzystane okazje. Po przerwie dwa gole debiutującego w Stalex Lidze Dawida Gdańca sprawiły, że w 19. min. było 3:1 dla zespołu z Jeżewa. Zapachniało niespodzianką. Jednak obrońca mistrzowskiego tytułu szybko zdołał odrobić straty po trafieniach Dominika Zielińskiego i Damiana Fijałkowskiego. W 23. min. jeżewianie popełnili karygodny błąd zmieniając całą „czwórkę” przy piłce dla przeciwników. Wykorzystał do Michał Kolano, który zagrał futsalówkę z autu do stojącego przed bramką Sebastiana Wiśniewskiego, a ten nie dał szans Zadrużyńskiemu. Piłkarze Gresty nie dali sobie już wydrzeć prowadzenia jeszcze je podwyższając. W 26. min. po zagraniu Jakuba Lubańskiego gola zdobył Kacper Babik, a wynik ustalił 120 sekund potem Krystian Belzyt po kolejnym prostym błędzie rywali. Po podwójnym podaniu do bramkarza Marcin Gałusza („lotny golkiper”) zamiast dotknąć piłkę, co skutkowałoby rzutem wolnym, czekał aż przejmie ją Belzyt. Gresta po trzech porażkach z rzędu (dwóch w Extralidze) wróciła na zwycięską ścieżkę i walkę o bezpośredni awans do ćwierćfinału.

 

Pantery/Gresta vs Wilk Świecie

Pantery/Gresta – Wilk 21:0 (8:0)

Bramki:

Pantery/Gresta: Jarosław Gaweł 4, Karol Nicieja 4, Aleksander Olszewski 4, Kacper Pryszło 4, Jakub Olszewski 2, Szymon Taczyński 2, Bartosz Gawarkiewicz 1.

MVP meczu: Karol Nicieja (Pantery/Gresta).

2024 rok w Stalex Lidze zaczęliśmy od meczu „do jednej bramki”. Najlepiej o tym świadczą statystyki. Pantery oddały 78 strzałów (w tym 58 celnych), a Wilki sześć (1 celny). Gdyby nie bramkarz Mateusz Rezmer, to wynik byłby znacznie wyższy. Na jego koncie statystyk zapisał 38 obronionych strzałów. Początek meczu był pozytywny w wykonaniu beniaminka. Przez trzy minuty utrzymywał on bezbramkowy remis. Worek z bramkami rozwiązał Karol Nicieja. Jednak Pantery rozpędzały się powoli. W 8. min. prowadziły zaledwie 2:0, lecz potem piłka częściej wpadała do siatki. Do przerwy drużyny dzieliło już osiem bramek. W 2. połowie Karol Nicieja i koledzy poprawili skuteczność, dzięki czemu sześciu zawodników plus bramkarz Marek Jaroch (za „zerko”) mogli przystąpić do losowania kopert. Dwucyfrówka pękła w 24. min., gdy po zagraniu Szymona Taczyńskiego trafił Nicieja. Z kolei dwudziestego gola w tym meczu zdobył w 29. min. Kacper Pryszło. Młodzież z Wilka niewiele miała do zaoferowania w ofensywie. Dwie najlepsze okazje miała jeszcze przy wyniku 0:2. Dodajmy, że bramkarz Marek Jaroch wylosował kopertę, w której ukryta była nagroda główna, czyli konsola Nintendo.

 

Haber Team vs Pastbruk/Vox Grudziądz

Haber Team – Pastbruk/VOX Grudziądz 8:8 (6:6)

Bramki:

Haber: Guladi Kokoladze 5, Dominik Rybacki 1, Przemysław Modrzyński 1, Kamil Węgierek 1.

Pastbruk: Michał Majka 3, Przemysław Nowaczek 2, Paweł Górski 2, Patryk Stankiewicz 1.

MVP meczu: Guladi Kokoladze (Haber Team).

Szał Kart

Haber:

Złota: Kokoladze, Srebrna: Modrzyński, Brązowa: Rybacki Dominik

Pastbruk:

Złota: Majka, Srebrna: Stankiewicz, Brązowa: Nowaczek

Do przerwy obie drużyny zafundowały nam prawdziwą kanonadę goli. Od początku prowadzili piłkarze Habera. W 7. min. było 3:0 dla nich po trafieniu Dominika Rybackiego i dwóch Guladi Kokoladze. Grudziądzanie odpowiedzieli szybko bramką Przemysława Nowaczka, lecz w 9. min. hat-tricka skompletował Gruzin Kokoladze. Pastbruk nie spasował i po golach Michała Majki i Patryka Stankiewicza w 11. min. przegrywał tylko 3:4. Riposta podopiecznych Jerzego Siemienieckiego była podwójna. W niespełna 60 sekund do siatki trafili Przemysław Modrzyński oraz wszędobylski Kokoladze i zespoły znów dzieliły trzy bramki. Piłkarze z Grudziądza znów pokazali charakter i jeszcze przed przerwą odrobili straty. Najpierw na listę strzelców wpisał się Paweł Górski, o później dwukrotnie Michał Majka. W 2. połowie już tyle goli nie padło, ale emocje były do samego końca. W 17. min. pierwszy raz na prowadzenie wyszli grudziądzanie, a do siatki trafił Przemysław Nowaczek. Haber wyrównał po 27 sekundach po dobrze rozegranym rzucie rożnym przez Damiana Rybackiego i strzale Kamila Węgierka. Kolejne minuty przyniosły okazje z obu stron, jednak wynik nie zmieniał się. W 24. min. Mateusz Wiśniewski przed własną bramką sfaulował Dominika Rybackiego. Po analizie VAR-u sędziowie zarządzili rzut karny, którego wykorzystał Guladi Kokoladze. Potem Damian Rybacki i Kokoladze mogli podwyższyć prowadzenie Habra, lecz świetnie interweniował Wiśniewski. W 28. min. piłkarze z Grudziądza wycofali bramkarza. Ten manewr przyniósł im szybko wyrównanie. Po akcji Stankiewicza i Majki gola zdobył Paweł Górski. Piłkę meczową na nodze w samej końcówce meczu miał Damian Rybacki, ale wybrał złe rozwiązanie i mecz zakończył się podziałem punktów.

 

Pantery/Gresta vs FC Chełmża

Pantery/Gresta – FC Chełmża 11:2 (1:1)

Bramki:

Pantery: Jakub Olszewski 4, Karol Nicieja 4, Jarosław Gaweł 1, Bartosza Gawarkiewicz 1, Wojciech Sondej 1.

FC Chełmża: Maciej Rzepkowski 2.

MVP meczu: Karol Nicieja (Pantery/Gresta).

Pierwsza połowa nie zwiastowała takiego końcowego rozstrzygnięcia. Pantery miały więcej z gry, ale ich skuteczność pozostawała wiele do życzenia. Na początku meczu dobrych okazji nie wykorzystali m.in. Jakub Olszewski, Karol Nicieja czy Szymon Taczyński. W 8. min. chełmżanie pierwsi objęli prowadzenie po strzale z dystansu Macieja Rzepkowskiego. Cztery minuty później do remisu doprowadził uderzeniem zza pola karnego Jakub Olszewski. FC Chełmża mógł przed przerwą odzyskać prowadzenie. Bartosz Wolak ograł już bramkarza, ale z ostrego kąta nie zdołał posłać futsalówki do siatki. Drugą część Pantery zaczęły od mocnego uderzenia. Najpierw trafił Karol Nicieja, a następnie dwukrotnie Olszewski. Później zdobywanie kolejnych goli przychodziło im łatwo. W 24. min. było już 8:1. Piłkarze z Chełmży mieli także 3-4 szanse, lecz ich nie wykorzystali Rzepkowski i Wolak. Ten pierwszy dopiero przy 10:1 zdołał drugi raz pokonać Marka Jarocha. Wynik ustalił ładnym uderzeniem z 8 metrów Wojciech Sondej. To drugie zwycięstwo Panter w tym sezonie.

 

Haber Team vs Raf-Mix & Partnerzy

Haber Team – Raf-Mix & Przyjaciele 3:4 (1:2)

Bramki:

Haber Team: Adrian Kaczorowski 1, Damian Rybacki 1, Guladi Kokoladze 1.

Raf-Mix: Maciej Słupecki 2, Filip Tadych 1, Dominik Woźniak 1.

MVP meczu: Maciej Słupecki (Raf-Mix & Przyjaciele).

 

Szał Kart

Haber:

Złota: Rybacki Damian, Srebrna: Kokoladze , Brązowa: Rybacki Dominik

Raf-Mix:

Złota: Słupecki, Srebrna: Domański, Brązowa: Woźniak

Początek spotkania należał do Habra, który objął prowadzenie w 1. min. po strzale Adriana Kaczorowskiego. Potem okazje mieli bracia Rybaccy. Damian trafił w słupek, a Dominik przegrał pojedynek sam na sam z Szymonem Kmiecikiem. Próbowali też Gualdi Kokoladze i Przemysław Modrzyński, lecz bez powodzenia. Z czasem Raf-Mix zaczął dochodzić do głosu. Świetną okazję zmarnował w 5. min. Dominik Woźniak. 60 sekund później po akcji lewą stroną i zagraniu Kamila Domańskiego do remisu doprowadził Maciej Słupecki. Potem były akcja za akcję, ale do przerwy tylko raz piłka znalazła drogę do siatki. W 12. min. po sprytnym zagraniu z rzutu rożnego Domańskiego na 2:1 dla Raf-Mix’a trafił Filip Tadych. Haber Team powinien wyrównać tuż przed końcem 1. części, ale Kmiecik zatrzymał Kokoladze, a po dobitce Kaczorowskiego piłkę z linii bramkowej wybił Słupecki. Jednak, co się nie odwlecze… W 17. min. po akcji z bratem Damian Rybacki strzałem z głowy wyrównał stan rywalizacji. Wynik 2:2 utrzymał się tylko 90 sekund. Wicemistrza na prowadzenie przywrócił Maciej Słupecki po zagraniu Dominika Woźniaka. Później znów były akcja za akcję, interwencje bramkarzy. W 25. min. Słupecki zrewanżował się Woźniakowi i ten podwyższył na 4:2. Minutę później sędziowie po długim VAR-ze zarządzili rzut karny za zagranie ręką przez Kacpra Bańkę. Gualdi Kokoladze zamienił go na kontaktowego gola. Haber Team do końca walczył o remis. Okazje mieli Damian Rybacki (słupek), Kamil Węgierek i Kokoladze, ale wynik już nie uległ zmianie. Raf-Mix z Przyjaciółmi nadal pozostają niepokonani w Extralidze i na święta pozostaną w fotelu lidera. Dodajmy, że gościnnie bramki Haber Team strzegł w sobotę Szymon Ciesielski, znany z gry w Chełmża Futsal Team.

Haber Team vs FC Świecie

Haber Team – FC Świecie 4:7 (2:4)

Bramki:

Haber: Guladi Kokoladze 2, Przemysław Modrzyński 1, Kamil Kurkiewicz (samob.).

FC Świecie: Radosław Mik 2, Oliver Zaremba 2, Adam Reise 1, Kamil Kurkiewicz 1, Arkadiusz Piskorski 1.

MVP meczu: Oliver Zaremba (FC Świecie).

Szał Kart

Haber:

Złota: Kokoladze, Srebrna: Modrzyński, Brązowa: Węgierek Kamil

FC Świecie:

Złota: Zaremba, Srebrna: Mik, Brązowa: Piskorski

Po dwóch porażkach Klaudiusz Sikorski zmobilizował swoją ekipę wystawiając szeroki skład. Tymczasem u rywali zabrakło braci Damiana i Dominika Rybackich, co było na pewno dużym osłabieniem. Piłkarze FC Świecie od początku przejęli inicjatywę, czego efekt był widoczny na tablicy. W 8. min. prowadzili 3:1 po golach Olivera Zaremby, Radosława Mika i Adam Reise. Dla Haber Team trafił Przemysław Modrzyński (na 1:1). W 9. min. po indywidualnej akcji Gruzina Guladi Kokoladze zespoły dzieliła tylko bramka. Później ten sam zawodnik miał doskonałą okazję do wyrównania, lecz świetnie interweniował Bartosz Piotrowski. Tuż przed przerwą na 4:2 podwyższył Radosław Mik. Podopieczni Jerzego Siemienieckiego nie odpuszczali i w 17. min. złapali kontakt po dobrze rozegranym rzucie rożnym. Strzelał Przemysław Modrzyński, ale piłka zanim wpadła do bramki otarła się jeszcze o Kamila Kurkiewicza i stolik sędziowski zapisał gola jako samobójczy. Potem bliski wyrównania był Miłosz Węgierek, jednak Piotrowski odbił piłkę po jego mocnym uderzeniu. W odpowiedzi groźny strzał oddał Zaremba, ale Arkadiusz Szczygieł był na posterunku. Oba zespoły dążyły do zdobycia kolejnych bramek. W 26. min. udało się to FC Świecie, gdy po podaniu Adriana Wróblewskiego na 5:3 podwyższył Zaremba. Jednak Haber szybko po raz trzeci złapał kontakt, gdy znów do siatki trafił aktywny Kokoladze. Potem grający dobre zawody Oliver Zaremba przestrzelił rzut karny przedłużony. Jednak końcówka należała do jego zespołu. W 28. min. na 6:4 podwyższył Kurkiewicz, a pierwszą victorię w tym sezonie FC Świecie przypieczętował Arkadiusz Piskorski. Tym samym w Extralidze nie ma już zespołu bez punktów.

Pantery vs Black Mamba

Pantery/Gresta – Black Mamba/Ragnar/Vector Team 6:7 (1:3)

Bramki:

Pantery: Karol Nicieja 2, Jakub Olszewski 2, Szymon Taczyński 2.

Black Mamba: Jacek Jaśniewski 3, Aleksander Witek 2, Patryk Janiak 1, Adrian Kawecki 1.

MVP meczu: Jacek Jaśniewski (Black Mamba).

 

Na koniec sobotniego grania oba zespoły zafundowały nam futsalowy spektakl pełen emocji i zwrotów akcji. Do przerwy skuteczniejsi byli gracze „Czarnej Mamby”, choć pierwsi gola zdobyli rywale. Wynik napoczął w 6. min. Jakub Olszewski. W odpowiedzi trafili kolejno Aleksander Witek (8), Jacek Jaśniewski (10) i Patryk Janiak (11). Drugą połowę lepiej zaczęły Pantery. Dwa gole zdobył Karol Nicieja, a jednego Olszewski. W 24. min. po dwójkowej akcji z Nicieją na 5:3 podwyższył Szymon Taczyński. Szybko odpowiedział Jaśniewski. Piłkarze Black Mamby poszli za ciosem. W 27. min. Jacek Jaśniewski uderzeniem z rzutu wolnego doprowadził do remisu, a niecałe 60 sekund potem na prowadzenie ponownie wyprowadził ich Aleksander Witek. Pantery Gresty za sprawą Szymona Taczyńskiego szybko wyrównały na 6:6. Ostatnie słowo należało do Adriana Kaweckiego, który po przechwycie piłki oddał zwycięski strzał i Black Mamba/Radnar/Vector Team odniósł drugie zwycięstwo w tych rozgrywkach II ligi. Pantery przegrały po raz trzeci i razem z Przyjaciółmi z Boiska i Wilkiem mają zerowy dorobek.

 

Gresta i Partnerzy vs FC Świecie

Gresta & Partnerzy – FC Świecie 6:5 (1:4)

Bramki:

Gresta: Damian Fijałkowski 2, Jakub Lubański 1, Sebastian Wiśniewski 1, Dominik Zieliński 1, Michał Kolano 1.

FC Świecie: Patryk Kiełpiński 2, Radosław Mik 2, Paweł Mądrzejewski 1.

MVP meczu: Jakub Lubański (Gresta & Partnerzy).

Mecze z udziałem nowej Gresty na razie dostarczają najwięcej emocji w Extralidze. Mistrz potrafił wyjść z trudnej sytuacji po 1. części. W 2. min. po akcji z Tomaszem Rogóżem wynik otworzył Paweł Mądrzejewski. Dwie minuty później na 2:0 dla FC podwyższył strzałem zza pola karnego Patryk Kiełpiński. Gresta odpowiedziała w 6. min. trafieniem Damiana Fijałkowskiego. Jednak w 1. połowie jej słabym punktem był bramkarz Brajan Olkiewicz, który powinien lepiej zachować się przy trzech straconych golach. Zwłaszcza przy tym na 3:1, bo Patryk Kiełpiński zaskoczył go w 8. min. strzałem z własnej połowy. W 10. min. Olkiewicz nieskutecznie interweniował po strzale z rzutu wolnego Mądrzejewskiego i piłkę do bramki wepchnął Radosław Mik. Po tym golu kierownik Gresty Krzysztof Dobrowolski wziął czas i zabrał zawodników na męską rozmowę do sali rozgrzewkowej. Przyniosła ona pozytywny skutek po przerwie. W 17. min. po kontrze na 2:4 trafił Jakub Lubański. Minutę później kontaktowego gola zdobył Sebastian Wiśniewski, a w 19. min. był już remis 4:4 po trójkowej akcji Sebastian Wiśniewski – Adrian Gackowski – Dominik Zieliński. Zespół Klaudiusza Sikorskiego miał tylko jednego zmiennika, co miało wpływ na grę przy szybkim tempie. FC Świecie miał kilka sytuacji (w tym dwa rzuty karne przedłużone), żeby odzyskać prowadzenie, ale zabrakło skuteczności. W drugim kwadransie już dobrze spisywał się Brajan Olkiewicz, który obronił kilka groźnych strzałów, w tym w 25. min. rzut karny przedłużony wykonywany przez Tomasza Rogóża. Co ciekawe, odbitą piłkę przejął Damian Fijałkowski, który wyszedł na pojedynek sam na sam z Bartoszem Piotrowskim, który zakończył golem. Mistrz prowadził 5:4, jednak krótko. 60 sekund potem Radosław Mik doprowadził po kontrze do remisu. W ostatnich czterech minutach FC ryzykował grając z Piotrowskim podłączającym się do ataku, ale nie zdołał strzelić zwycięskiego gola. W ostatniej akcji skutecznie skontrowali piłkarze Gresty, a na 4 sekundy przed końcem wygraną zapewnił im Michał Kolano. Zatem mistrz drugi raz w tym sezonie wygrał różnicą jednej bramki, a wskazywany na jednego z faworytów FC Świecie wciąż jest bez punktów, choć trzeba dodać, że w obu spotkaniach nie wystawił optymalnego zestawienia.

Szał Kart

Gresta:

Złota: Lubański, Srebrna: Fijałkowski, Brązowa: Belzyt

FC Świecie:

Złota: Mądrzejewski, Srebrna: Mik, Brązowa: Kiełpiński