Liga: II Liga

II Liga

Feniks Futsal Team vs Black Mamba/Ragnar/Vector Team

Feniks Futsal Team – Black Mamba/Ragnar/Vector Team 3:6 (1:4)

Bramki:

Feniks FT: Dawid Bocian 1, Mateusz Skowroński 1, Paweł Recki 1.

Black Mamba: Aleksander Witek 2, Szymon Flinik 1, Kacper Kiełpiński 1, Jacek Jaśniewski 1, Dominik Karczewski (samobójcza).

MVP meczu: Aleksander Witek (Black Mamba/Ragnar/Vector Team).

To był pojedynek sąsiadów w tabeli o przysłowiowe „sześć” punków. Piłkarze Feniks Futsal Team doznali czwartej porażki z rzędu w II lidze, która praktycznie pozbawiła ich szansy na grę w rundzie barażowej. Znów fatalnie zaczęli zawody, bo w 9. min. przegrywali już 0:4. Wynik otworzył Aleksander Witek, a potem do siatki trafili Szymon Flinik, Dominik Karczewski (samobójczy gol po zagraniu wzdłuż bramki Szymona Taczyńskiego) i Kacper Kiełpiński. Graczom Feniksa brakowało przede wszystkim dokładności przy konstruowaniu akcji. Co prawda, wrócili do gry po golach Dawida Bociana (13. min.) i Mateusza Skowrońskiego (17. min.), ale na więcej nie było ich stać. Widoczny był brak w ofensywie Damiana Grossa czy Piotra Grossa. W 22. min. na raty rzut wolny wykorzystał Jacek Jaśniewski i było 5:2. Zawodnicy „Czarnej Mamby” w 2. części zmarnowali kilka dobrych sytuacji, dzięki czemu dłużej mieliśmy w tym spotkaniu emocje. W 26. min. Paweł Recki trafił jeszcze na 3:5, lecz kropkę nad „i” postawił 100 sekund potem Aleksander Witek. Dla Black Mamby to trzecia wygrana w tym sezonie, która przedłuża szanse na pierwszą „czwórkę”.

 

Pantery/Gresta vs Wilk Świecie

Pantery/Gresta – Wilk 21:0 (8:0)

Bramki:

Pantery/Gresta: Jarosław Gaweł 4, Karol Nicieja 4, Aleksander Olszewski 4, Kacper Pryszło 4, Jakub Olszewski 2, Szymon Taczyński 2, Bartosz Gawarkiewicz 1.

MVP meczu: Karol Nicieja (Pantery/Gresta).

2024 rok w Stalex Lidze zaczęliśmy od meczu „do jednej bramki”. Najlepiej o tym świadczą statystyki. Pantery oddały 78 strzałów (w tym 58 celnych), a Wilki sześć (1 celny). Gdyby nie bramkarz Mateusz Rezmer, to wynik byłby znacznie wyższy. Na jego koncie statystyk zapisał 38 obronionych strzałów. Początek meczu był pozytywny w wykonaniu beniaminka. Przez trzy minuty utrzymywał on bezbramkowy remis. Worek z bramkami rozwiązał Karol Nicieja. Jednak Pantery rozpędzały się powoli. W 8. min. prowadziły zaledwie 2:0, lecz potem piłka częściej wpadała do siatki. Do przerwy drużyny dzieliło już osiem bramek. W 2. połowie Karol Nicieja i koledzy poprawili skuteczność, dzięki czemu sześciu zawodników plus bramkarz Marek Jaroch (za „zerko”) mogli przystąpić do losowania kopert. Dwucyfrówka pękła w 24. min., gdy po zagraniu Szymona Taczyńskiego trafił Nicieja. Z kolei dwudziestego gola w tym meczu zdobył w 29. min. Kacper Pryszło. Młodzież z Wilka niewiele miała do zaoferowania w ofensywie. Dwie najlepsze okazje miała jeszcze przy wyniku 0:2. Dodajmy, że bramkarz Marek Jaroch wylosował kopertę, w której ukryta była nagroda główna, czyli konsola Nintendo.

 

Śródmieście Grudziądz vs FC Chełmża

Śródmieście Grudziądz – FC Chełmża 3:4 (1:1)

Bramki:

Śródmieście: Paweł Przybyłek 1, Adrian Szumachowski 1, Patryk Bączkowski 1.

FC Chełmża: Filip Wiśniewski 3, Bartosz Wolak 1.

MVP meczu: Filip Wiśniewski (FC Chełmża).

Dla Śródmieścia był to już przedostatni mecz w rundzie zasadniczej. Przy wygranej beniaminek miał okazję zakończyć ten rok na 2. miejscu w tabeli. Na początku meczu więcej z gry mieli grudziądzanie, jednak zdecydowanie zabrakło im precyzji pod bramką rywali. Chełmżanie także szukali swoich szans. W 8. min. Bartosz Wolak trafił w poprzeczkę, a dobitkę Macieja Rzepkowskiego obronił Dawid Gryszan. Minutę potem po indywidualnej akcji gola dla FC zdobył Filip Wiśniewski. W 10. min. bliski podwyższenia wyniku był Kacper Filocha, ale po jego główce świetnie interweniował golkiper Śródmieścia. Gracze z Grudziądza wyrównali w 12. min. za sprawą Pawła Przybyłka. Tuż przed przerwą dwie szanse dla nich zmarnował Bartosz Wiśniewski (raz trafił w poprzeczkę). Druga połowa zaczęła się od szybkiego gola dla zespołu z Chełmży, a jego autorem był ponownie Filip Wiśniewski. Do remisu szybko doprowadził Adrian Szumachowski. Potem piłkarze z Grudziądza mieli kilka sytuacji, żeby pierwszy raz wyjść na prowadzenie. Zmarnowali je Wiśniewski (3), Bartosz Krzak, Przybyłek, Patryk Loduchowski. Świetnie w bramce FC spisywał się Karol Banach. Gol dla Śródmieścia wisiał w powietrzu, a tymczasem zdobyli go chełmżanie. W 26. min. Gryszan obronił uderzenie z rzutu wolnego Łukasza Wiśniewskiego, lecz przy dobitce Filipa Wiśniewskiego był bezradny. Ten sam zawodnik chwilę później mógł podwyższyć wynik, jednak tym razem górą był golkiper. W odpowiedzi po drugiej stronie boiska „setkę” zmarnowali do spółki Bartosz Wiśniewski i Patryk Bączkowski, dwukrotnie znakomicie interweniował Banach. Beniaminek zdecydował się na grę z „lotnym bramkarzem”, jednak ten manewr taktyczny najpierw skończył się stratą gola. Na dwie i pół minuty przed końcem przytomnie po przechwycie piłki zachował się Bartosz Wolak, który posłał ją z własnej połowy do pustej bramki i FC Chełmża wygrywał już 4:2. Jednak to nie był koniec emocji. Nadzieję zespołowi z Grudziądza przywrócił Patryk Bączkowski. Piłkarze Śródmieścia mieli 27 sekund na wyrównanie stanu rywalizacji, ale rywale im na to nie pozwolili. FC Chełmża wygrał po raz trzeci w tym sezonie, dzięki czemu umocnił się na 4. miejscu w tabeli II ligi zmniejszając do dwóch „oczek” straty do beniaminka z Grudziądza (ma od niego jedno spotkanie do rozegrania więcej).

 

Feniks Futsal Team vs Noe-Trans/Rolmasz

Feniks Futsal Team – Noe-Trans/Rolmasz Przysiersk 7:8 (2:4)

Bramki:

Feniks Futsal Team: Damian Gross 2, Paweł Zieliński 1, Dawid Bocian 1, Kamil Linkowski 1, Miłosz Furtak 1, Przemysław Gerke 1 (samob.).

Noe-Trans: Dawid Szpankiewicz 4, Amadeusz Olszewski 3, Patryk Winowiecki 1,

MVP meczu: Dawid Szpankiewicz (Noe-Trans/Rolmasz).

Na koniec piątkowego grania oba zespoły stworzyły thriller futsalowy. Pierwsze 10 minut na to wcale nie wskazywało. Noe-Trans niczym pięściarz wyprowadzał kolejne skuteczne ciosy. Worek z bramkami rozwiązał w 90. sekundzie Amadeusz Olszewski po podaniu Dawida Kulczyka, Później dwukrotnie trafił Dawid Szpankiewicz, a w 6. min. na 4:0 podwyższył Patryk Winowiecki wygrywając pojedynek sam na sam z Tomaszem Gackowskim. Piłkarze Feniksa próbowali odpowiedzieć, ale długo nie mogli zaskoczyć Marka Biernackiego. Na dodatek już w 5. min. mieli na koncie pięć fauli. W 11. min. mieliśmy pierwszy rzut karny przedłużony, ale „Amek” przestrzelił. 40 sekund później była powtórka, jednak Gackowski obronił mocny strzał Szpankiewicza. Feniks Futsal Team od tego momentu zdecydował się na grę z „lotnym bramkarzem”. W tej roli wystąpił wracający do Stalex Ligi Piotr Gross. Ten manewr już do przerwy przyniósł dwa gole, a ich autorami byli Paweł Zieliński i Dawid Bocian. Na początku 2. części kontaktową bramkę zdobył Damian Gross. W 18. min. był już remis, a doprowadził do niego Kamil Linkowski. Piłkarze Feniksa dalej grali z „lotnym bramkarzem”, lecz tym razem przysierszanie to wykorzystali, a na 5:4 trafił Amadeusz Olszewski. Potem mieliśmy wymianę ciosów. Na listę strzelców wpisali się kolejno: Miłosz Furtak (na 5:5), Amadeusz Olszewski (5:6) i Przemysław Gerke (6:6, samobójcze trafienie). W 27. min. Noe-Trans wywalczył trzeci rzut karny przedłużony. Tym razem nie wykorzystał go Wojciech Rzeźnik. To się zemściło dwie minuty później, gdy Damian Gross zdobył gola na 7:6 dla Feniksa. Zespół Dariusza Gerke miał 57 sekund na odrobienie strat. Zrobił to z nawiązką, a bohaterem został Dawid Szpankiewicz. Najpierw zaskoczył on Piotra Grossa strzałem z dystansu, a potem wykorzystał rzut karny przedłużony (do bramki wrócił Gackowski). Rywale mieli 13 sekund na wyrównanie, ale popełnili błąd przy zmianie, bo Gackowski nie zdążył zejść z boiska, gdy pojawił się na nim już Piotr Gross. Wznowili grę z sześcioma zawodnikami, co było niezgodne z przepisami. Przysierszczanie nie pozwolili już sobie odebrać piątego zwycięstwa, dzięki któremu ten rok zakończą w fotelu lidera, bo ich sobotni pojedynek z Feniksem Łasin został przełożony.

 

Śródmieście Grudziądz vs Black Mamba/Ragnar/Vector Team

Śródmieście Grudziądz – Black Mamba/Ragnar/Vector Team 7:2 (2:0)

Bramki:

Śródmieście: Bartosz Krzak 2, Mateusz Guttman 2, Denis Rienkiewicz 1, Adrian Szumachowski 1, Patryk Loduchowski 1,

Black Mamba: Jacek Jaśniewski 1, Aleksander Witek 1.

MVP meczu: Denis Rienkiewicz (Śródmieście Grudziądz).

Od początku konkretniejsi w ofensywie byli piłkarze z Grudziądza, ale Denis Rienkiewicz, Bartosz Krzak (2) i Paweł Przybyłek (słupek) nie zdołali pokonać Karola Wyrąbkiewicza. Dopiero w 9. min. po stracie Patryka Janiaka wynik otworzył Rienkiewicz. Nie minęło 40 sekund, a po szybko rozegranym rzucie wolnym przez Rienkiewicza i Pawła Przybyłka Bartosz Krzak podwyższył na 2:0. Do przerwy wynik się nie zmienił, choć bliżej jego podwyższenia był beniaminek. Druga połowa zaczęła się od dwóch skutecznych ciosów grudziądzan. Najpierw po dalekim wyrzucie bramkarza Piotra Piechockiego Krzak zgrał piłkę do Adriana Szumachowskiego, a ten posłał ją do siatki. W 22. min. na 4:0 podwyższył Bartosz Krzak. Niecałą minutę później przełamali się zawodnicy Black Mamby. Denis Rienkiewicz zablokował uderzenie z rzutu wolnego Kacpra Kiełpińskiego, ale poprawka Jacka Jaśniewskiego była skuteczna. Odpowiedź Śródmieścia przyszła natychmiast, gdy świetne podanie Rienkiewicza wykorzystał Patryk Loduchowski. W 21. min. było już 6:1 po akcji Mateuszów – Cieszyński podawał, a gola zdobył Guttman. Zawodnicy „Czarnej Mamby” mieli w tej części kilka szans. M.in. Adrian Kawecki trafił w słupek. W 27. min. do siatki w końcu trafił Aleksander Witek, jednak rywale znów błyskawicznie odpowiedzieli, a drugiego swojego gola strzelił Mateusz Guttman. Rozmiary porażki mógł jeszcze zmniejszyć w samej końcówce spotkania Mateusz Kawecki, ale przegrał pojedynek sam na sam z Piechockim.

 

Pantery/Gresta vs FC Chełmża

Pantery/Gresta – FC Chełmża 11:2 (1:1)

Bramki:

Pantery: Jakub Olszewski 4, Karol Nicieja 4, Jarosław Gaweł 1, Bartosza Gawarkiewicz 1, Wojciech Sondej 1.

FC Chełmża: Maciej Rzepkowski 2.

MVP meczu: Karol Nicieja (Pantery/Gresta).

Pierwsza połowa nie zwiastowała takiego końcowego rozstrzygnięcia. Pantery miały więcej z gry, ale ich skuteczność pozostawała wiele do życzenia. Na początku meczu dobrych okazji nie wykorzystali m.in. Jakub Olszewski, Karol Nicieja czy Szymon Taczyński. W 8. min. chełmżanie pierwsi objęli prowadzenie po strzale z dystansu Macieja Rzepkowskiego. Cztery minuty później do remisu doprowadził uderzeniem zza pola karnego Jakub Olszewski. FC Chełmża mógł przed przerwą odzyskać prowadzenie. Bartosz Wolak ograł już bramkarza, ale z ostrego kąta nie zdołał posłać futsalówki do siatki. Drugą część Pantery zaczęły od mocnego uderzenia. Najpierw trafił Karol Nicieja, a następnie dwukrotnie Olszewski. Później zdobywanie kolejnych goli przychodziło im łatwo. W 24. min. było już 8:1. Piłkarze z Chełmży mieli także 3-4 szanse, lecz ich nie wykorzystali Rzepkowski i Wolak. Ten pierwszy dopiero przy 10:1 zdołał drugi raz pokonać Marka Jarocha. Wynik ustalił ładnym uderzeniem z 8 metrów Wojciech Sondej. To drugie zwycięstwo Panter w tym sezonie.

 

Feniks Łasin vs Pantery/Gresta

Feniks Łasin – Pantery/Gresta 7:7 (1:4)

Bramki:

Feniks: Hubert Marszałek 3, Cezary Mrozowski 2, Patryk Jaskólski 1, Kacper Kurkiewicz 1.

Pantery: Szymon Taczyński 2, Kacper Pryszło 1, Wojciech Sondej 1, Aleksander Olszewski 1, Mikołaj Szyca 1, Aleksander Sokólski 1 (samobójcza).

MVP meczu: Kacper Kurkiewicz (Feniks Łasin).

 

Beniaminek z Łasina stracił pierwsze dwa punkty w naszej lidze. Długo zanosiło się, że dozna pierwszej porażki. Pantery były bardzo skuteczne w 1. części. W 11. min. prowadziły już 4:0. Strzelanie zaczął Kacper Pryszło w 1. min. 180 sekund później Aleksander Olszewski trafił w słupek, ale piłka pechowo odbiła się od pleców bramkarza Aleksandra Sokólskiego i wpadła do siatki. Potem dwukrotnie na listę strzelców wpisał się Szymon Taczyński. Podobnie jak w niedzielę łasinianie byli mocno nieskuteczni do przerwy. Z kilku dobrych sytuacji wykorzystali zaledwie jedną w 12. min., gdy dobrze broniącego Łukasza Śniegowskiego zaskoczył Patryk Jaskólski. W 2. połowie beniaminek był skuteczniejszy. Szybko na 2:4 trafił Hubert Marszałek, lecz Pantery odpowiedziały golem Wojciecha Sondeja. Feniks walczył dalej i doszedł rywali w 23. min. na 4:5 po strzałach Marszałka i Cezarego Mrozowskiego. Potem miał okazje na remis, jednak je zaprzepaścił. To się zemściło. W 25. min. pięknym strzałem w „okienko” popisał się aktywny Aleksander Olszewski. 45 sekund później Olszewski rozegrał akcję z Mikołajem Szycą i ten drugi podwyższył na 7:4. Wydawało się, że Pantery odniosą drugie zwycięstwo w tej edycji. Jednak nic z tego, łasinianie w 80 sekund zdobyli trzy gole (Mrozowski, Kacper Kurkiewicz, Marszałek) i w 28. min. był remis 7:7. Do końca były emocje. Feniks miał dwie „setki” na zwycięskie trafienie, a Pantery jedną, ale wynik nie zmienił się. Beniaminek pozostał liderem II ligi, lecz ma już tylko punkt przewagi nad Noe-Trans przy jednym meczu rozegranym więcej.

 

Przyjaciele z Boiska Bysław vs FC Chełmża

Przyjaciele z Boiska Bysław – FC Chełmża 1:1 (0:0)

Bramki:

Przyjaciele: Filip Olszewski 1.

FC Chełmża: Mateusz Prejs 1.

MVP meczu: Aleksander Kufel (Przyjaciele z Boiska).

 

Beniaminek z Bysławia zdobył historyczny punkt w Stalex Lidze. Mógł sięgnąć po komplet, ale też mógł przegrać po raz czwarty. Znów wśród Przyjaciół wyróżniał się bramkarz Aleksander Kufel, który w całym meczu popisał się kilkoma znakomitymi interwencjami, a w sumie obronił 19 strzałów rywali. Jego konkurent Karol Banach też zagrał dobre zawody. W 1. połowie nie doczekaliśmy się goli, mimo okazji z obu stron. W zespole z powiatu tucholskiego najbliższy celu był Norbert Parszyk, ale trafił w słupek. Po drugiej stronie boiska niewiele do szczęścia zabrakło Maciejowi Dittmannowi, który główkował tuż obok bramki. W ekipie z Chełmży widoczny był brak Bartosza Wolaka. W 2. części przez pięć minut utrzymywał się dalej bezbramkowy remis. Dopiero w 20. min. strzałem z dystansu Kufla zaskoczył Mateusz Prejs i chełmżanie wyszli na prowadzenie. Minutę później Filip Wiśniewski powinien je podwyższyć, lecz przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem. W 22. min. bysławianie mieli kontrę na remis, lecz świetnie spisał się golkiper FC Karol Banach. 60 sekund później było 1:1. Filip Olszewski stojąc przed bramką rywali przyjął „na klatę” strzał kolegi z drużyny Norberta Parszyka, ale opanował piłkę i wpakował ją z bliska do siatki. W 24. min. Łukasz Wiśniewski otrzymał drugą żółtą kartkę i w konsekwencji czerwoną, więc chełmżanie musieli grać w osłabieniu. Jednak niespełna minutę, bo śladem Wiśniewskiego poszedł Parszyk. FC też nie wykorzystał przewagi, bo świetnie bronił Aleksander Kufel. Przyjaciele z Boiska w końcówce meczu mieli trzy okazje na zwycięskiego gola. Najpierw Olszewski przegrał pojedynek z Banachem. W 28. min. Marek Gwizdała nie wykorzystał rzutu karnego przedłużonego (obronił Banach). Ten sam zawodnik na 20 sekund przed końcową syreną trafił w słupek. Z kolei wygraną zespołowi z Chełmży mógł zapewnić Dominik Jasiniecki, ale kapitalną interwencją popisał się Kufel.

 

 

Śródmieście Grudziądz vs Feniks Futsal Team

Śródmieście Grudziądz – Feniks Futsal Team 5:3 (2:2)

Bramki:

Śródmieście: Kamil Loduchowski 2, Denis Rienkiewicz 1, Paweł Przybyłek 1, Paweł Zieliński 1 (samobójcza).

Futsal FT: Marcel Zimmermann 1, Paweł Zieliński 1, Denis Rienkiewicz 1 (samobójcza).

MVP meczu: Kamil Loduchowski (Śródmieście Grudziądz).

 

Piłkarze Feniksa Futsal Team zaczęli mecz tak jak dwa poprzednie, czyli od szybkiego 0:2. W 2. min. po rzucie rożnym wynik napoczął Denis Rienkiewicz, a niecałą minutę później na listę strzelców wpisał się Paweł Przybyłek. Z czasem Feniks przebudził się. Po strzałach Marcela Zimmermanna i Damiana Grossa rywali ratowała poprzeczka. W 10. min. Piotr Piechocki obronił strzał z rzutu wolnego Pawła Zielińskiego, ale przy dobitce Zimmermanna był bezradny. W 14. min. był już remis 2:2, a do siatki z bliska trafił Paweł Zieliński. Kilka chwil wcześniej prowadzenie grudziądzan mógł podwyższyć Przybyłek, lecz piłka po jego uderzeniu zatrzymała się na poprzeczce. Pod koniec 1. części czerwoną kartkę za faul otrzymał Marcel Zimmermann, jednak beniaminek z Grudziądza nie potrafił wykorzystać gry w przewadze. Później Śródmieście ponownie odskoczyło na dwa gole. W 19. min. przy rzucie rożnym źle interweniował Paweł Zieliński posyłając futsalówkę do własnej bramki. 28 sekund później na 4:2 podwyższył Kamil Loduchowski. W 20. min. samobójcze trafienie Denisa Rienkiewicza przywróciło nadzieję graczom Feniksa, ale szybko przygasił ją Kamil Loduchowski trafiając po podaniu Rienkiewicza na 5:3. Przez cztery ostatnie minuty meczu wynik się nie zmienił i po świetnym początku sezonu Feniks Futsal Team poniósł drugą porażkę z rzędu.

 

 

Noe-Trans/Rolmasz vs Black Mamba/Ragnar/Vector Team

Noe-Trans/Rolmasz Przysiersk – Black Mamba/Ragnar/Vector Team 4:2 (2:0)

Bramki:

Noe-Trans: Amadeusz Olszewski 1, Patryk Winowiecki 1, Dawid Szpankiewicz 1, Mateusz Ligmanowski 1.

Black Mamba: Aleksander Witek 2.

MVP meczu: Dawid Szpankiewicz (Noe-Trans/Rolmasz).

Zawodnicy Black Mamba byli bliscy sprawienia niespodzianki. Zaczęło się zgodnie z planem. W 4. min. po rzucie rożnym Amadeusz Olszewskim strzałem piętą dał prowadzenie zespołowi z Przysierska. Na kolejnego gola musieliśmy poczekać dziewięć minut, choć sytuacje mieli Przemysław Kozicki i Olszewski (słupek), a po drugiej stronie boiska Adrian Kawecki. W 13. min. Patryk Winowiecki zabrał piłkę Kaweckiemu i podwyższył na 2:0. „Czarna Mamba” mogła przed przerwą złapać kontakt, lecz Marek Bernacki wygrał pojedynek sam na sam z Aleksandrem Witkiem. Wychowanek Czarnych Lniano blisko zdobycia gola był zaraz na początku 2. połowy, ale zabrakło mu precyzji. Potem bliscy zdobycia kontaktowej bramki byli Patryk Janiak (słupek) i Jacek Jaśniewski (minimalnie niecelny strzał). Przysierszczanie też mieli okazje na 3:0, jednak czujny był bramkarz Dawid Majewski, który po przerwie zastąpił między słupkami Karola Wyrąbkiewicza. W 10. min. Olszewski znów obił słupek w sytuacji sam na sam z Majewskim. Zemściło się to od razu, bo na 2:1 trafił Aleksander Witek. Nie minęło 30 sekund, a ten sam zawodnik doprowadził do remisu. To podrażniło zespół Dariusza Gerke, jednak Dawid Kulczyk i Amadeusz Olszewski nie zdołali zaskoczyć Majewskiego. W 27. min. powinno być 3:2 dla Black Mamby, jednak po zagraniu Witka z bliska tylko w poprzeczkę trafił Adrian Kawecki. Minutę później po VAR-ze sędzia zarządził rzut wolny z boku pola karnego, który przyniósł prowadzenie Noe-Trans. Po zagraniu Szpankiewicza gola zdobył Mateusz Ligmanowski. Kropkę nad „i” na 30 sekund przed końcem po akcji z „Amkiem” postawił Dawid Szpankiewicz. Tym samym ekipa z Przysierska odniosła czwarte zwycięstwo w tych rozgrywkach II ligi i nadal nie straciła punktu w 17. sezonie Stalex Ligi.