Liga: Extraliga

Extraliga

Raf-Mix & Partnerzy vs FC Świecie

Raf-Mix & Partnerzy – FC Świecie 8:4 (3:2)

Bramki:

Raf-Mix: Dominik Woźniak 4, Maciej Słupecki 2, Filip Tadych 1, Kacper Bańka 1.

FC Świecie: Radosław Mik 2, Paweł Mądrzejewski 2.

MVP meczu: Maciej Słupecki (Raf-Mix).

Szał Kart

Raf-Mix:

Złota: Maciej Słupecki, Srebrna: Dominik Woźniak, Brązowa: Kacper Bańka.

FC Świecie:

Złota: Paweł Mądrzejewski, Srebrna: Radosław Mik, Brązowa: Tomasz Rogóż.

Porażka Gresty sprawiła, że gracze FC Świecie mieli już zapewnioną „czwórkę”, więc mogli podejść do rywalizacji na większym luzie. Aczkolwiek wciąż zachowywali szansę na 3. miejsce. Zaczęli źle, bo już w 45. sekundzie stracili pierwszego gola, a jego autorem był Dominik Woźniak. Minutę później Woźniak podwyższył na 2:0.  Zespół Klaudiusza Sikorskiego z czasem przebudził się, czego potwierdzeniem były dwie bramki Radosława Mika. W 8. min. był remis 2:2. Raf-Mix był bliski odzyskania prowadzenia w 12. min., ale po strzale Marcina Wanata (pierwszy mecz w tym sezonie) piłka odbiła się od dwóch słupków i wróciła na boisko. 100 sekund później znów przypomniał o sobie Dominik Woźniak, który skompletował hat-tricka, a po raz trzeci asystował mu Maciej Słupecki. W 2. połowie bramkarz Bartosz Piotrowski śmielej podłączał się do akcji kolegów, ale szybko za to zapłacił. W 16. min. do pustej bramki piłkę posłał Maciej Słupecki i było 4:2. Minutę później ten sam zawodnik jeszcze raz wpisał się na listę strzelców po zagraniu Kacpra Bańki. Raf-Mix punktował dalej rywali i w 23. min. wygrywał 7:2 po golach Woźniaka i Bańki. FC Świecie odpowiedział jeszcze dwiema bramkami Pawła Mądrzejewskiego, ale ostatnie słowo należało do Filipa Tadycha, który w 28. min. po przechwycie piłki na własnej połowie popisał się mierzonym strzałem do bramki ponownie opuszczonej przez Piotrowskiego. Po tym weekendzie Orły Galportu i Raf-Mix mają po 16 punktów i bilans bramek +14. Orły strzeliły więcej goli, więc one są pierwsze, ale zespół Marcina Wanata ma jeszcze do rozegrania mecz z GMD Plus. Jeśli go nie przegra zostanie mistrzem Extraligi.

 

Pastbruk/Vox Grudziądz vs GMD Plus

WALKOWER 0:10

Piłkarze z Grudziądza poinformowali organizatorów, że nie są w stanie zebrać odpowiedniej liczby zawodników i oddali mecz walkowerem. Dzięki czemu piłkarze GMD Plus bez gry przypieczętowali 3. miejsce i bezpośredni awans do ćwierćfinału. Pastbruk zajął przedostatnią lokatę w elicie wyprzedzając tylko Klub Podróżnika/APIS.

 

Orły Galportu vs Gresta i Partnerzy

Orły Galportu – Gresta i Partnerzy 9:4 (6:3)

Bramki:

Orły Galportu: Maciej Śliwiński 3, Patryk Kotala 2, Adam Kardas 2, Kacper Tarkowski 1, Maciej Góra 1.

Gresta: Jakub Lubański 1, Oskar Graczyk 1, Sebastian Wiśniewski 1.

MVP meczu: Adam Kardas (Orły Galportu).

Szał Kart

Orły Galportu:

Złota: Adam Kardas, Srebrna: Maciej Śliwiński, Brązowa: Maciej Góra.

Gresta:

Złota: Jakub Lubański, Srebrna: Sebastian Wiśniewski, Brązowa: Mikołaj Topór.

Oba zespoły miały inne cele przed meczem. Orły walczyły o przedłużenie szans na 1. miejsce, zaś Gresta o „czwórkę”, czyli bezpośredni awans do ćwierćfinału. W ekipie obrońcy mistrzowskiego tytułu pojawił się wracający do gry po ciężkiej kontuzji Mateusz Komur i tym samym mógł odebrać nagrodę za „Szał Kart” z poprzedniego sezonu. Za to zabrakło Krystiana Belzyta, Tomasza Wiśniewskiego i Łukasza Komura. U Orłów nieobecni byli Dawid Wietrzykowski, Karol Misiaszek i Norbert Frankiewicz. Nie przeszkodziło im to w odniesieniu pewnego zwycięstwa. Już w 7. min. było 3:0 po dwóch golach Macieja Śliwińskiego i jednym Patryka Kotali. Piłkarze Gresty ponownie nie mieli wielu atutów w ofensywie. Przez 30 minut oddali tylko 14 strzałów. Jednak mieli swoje dwie minuty, w których dwukrotnie zaskoczyli rywali. W 11. min. bramkę zdobył Jakub Lubański, zaś 80 sekund potem Oskar Graczyk. Orły szybko odpowiedziały i to potrójnie. Najpierw w 13. min. Adam Kardas zaskoczył Brajana Olkiewicza uderzeniem z dalszej odległości. Kilka sekund później gola zdobył Kacper Tarkowski. W 14. min. Adam Kardas podwyższył na 6:2 z rzutu karnego. Wynik do przerwy równo z syreną ustalił Kacper Babik dając jeszcze promyk nadziei mistrzowi. W 2. połowie na zmianę wyniku musieliśmy czekać siedem minut. Olkiewicz obronił strzał z rzutu wolnego Kardasa, lecz przy dobitce Kotali był bez szans. W 23. min. Gresta odpowiedziała golem Sebastiana Wiśniewskiego, któremu asystował Mateusz Komur. Orły Galportu w ostatniej minucie dołożyły jeszcze dwa trafienia (Maciej Góra, Maciej Śliwiński) i zwyciężyły 9:4.

Haber Team vs KP/APIS

Haber Team – Klub Podróżnika/APIS 7:2 (5:1)

Bramki:

Haber Team: Damian Rybacki 3, Przemysław Modrzyński 2, Karol Wierzchowski 1, Kamil Węgierek 1.

KP/APIS: Mateusz Szymecki 2.

MVP meczu: Damian Rybacki 3 (Haber Team).

Szał Kart

Haber Team:

Złota: Damian Rybacki, Srebrna: Karol Wierzchowski, Brązowa: Przemysław Modrzyński.

KP/Apis:

Złota: Marcin Warcholak, Srebrna: Mateusz Szymecki, Brązowa: Patryk Klimek.

Haber Team do spotkania przystąpił tylko w sześcioosobowym składzie, ale nie przeszkodziło mu to w odniesieniu drugiego zwycięstwa w tym sezonie w Extralidze. Podopieczni Jerzego Siemienieckiego już w 10. sekundzie otworzyli wynik po strzale Karola Wierzchowskiego. W 2. min. zadali drugi skuteczny cios, a na listę strzelców wpisał się Przemysław Modrzyński. W obu przypadkach kolegom asystował Kamil Węgierek. Beniaminek wrócił do gry po 60 sekundach i trafieniu Mateusza Szymeckiego. Później do remisu mogli doprowadzić Mateusz Minga i Filip Rzepka, ale świetnie zatrzymał ich Karol Drozdowski. W 7. min. kapitalną akcję przeprowadzili Jakub Adamczyk z Damianem Rybackim zakończoną golem na 3:1 tego drugiego. Haber Team do przerwy praktycznie rozstrzygnął losy zwycięstwa, bo dwukrotnie do siatki trafił Damian Rybacki kompletując hat-tricka. Klub Podróżnika w 2. części próbował poprawić wynik. Aktywny był zwłaszcza Marcin Warcholak, który oddał kilka groźnych uderzeń z dystansu. W 18. min. na 2:5 trafił Mateusz Szymecki. Jednak więcej dobrze dysponowany Karol Drozdowski nie dał się już zaskoczyć (w całym spotkaniu obronił 19 strzałów). Za to jego koledzy dołożyli dwa gole. W 20. min. po akcji z Rybackim na 6:2 podwyższył Kamil Węgierek, a wynik końcowy ustalił w 29. min. Przemysław Modrzyński. Haber Team awansował na 6. miejsce, ale czy je utrzyma będzie zależeć od niedzielnego wyniku Pastbruk/VOX Grudziądz, który zagra z GMD Plus.

Raf-Mix & Partnerzy vs Gresta i Partnerzy

Raf-Mix & Partnerzy – Gresta i Partnerzy 8:1 (3:0)

Bramki:

Raf-Mix: Maciej Słupecki 3, Filip Mierzejewski 2, Dominik Woźniak 1, Kacper Bańka 1, Kajetan Wojciechowski 1.

Gresta: Michał Kolano 1.

MVP meczu: Maciej Słupecki (Raf-Mix & Partnerzy).

Szał Kart

Raf-Mix:

Złota: Maciej Słupecki, Srebrna: Filip Mierzejewski, Brązowa: Kajetan Wojciechowski.

Gresta:

Złota: Michał Kolano, Srebrna: Krystian Belzyt, Brązowa: Łukasz Komur.

Z uwagi na niedzielny mecz Pucharu Polski Futsalu Świecie w Kołobrzegu na ławkach zabrakło Marcina Wanata, Krzysztofa Dobrowolskiego i Grzegorza Fettera. Na tych nieobecnościach gorzej wypadł obrońca mistrzowskiego tytułu, który zaprezentował się bardzo słabo, zarówno w defensywie jak i ofensywie (13 strzałów, w tym 7 celnych). Dawno w naszym El Clasico wynik nie był rozstrzygnięty tak szybko. Pierwsze pięć minut nie zapowiadało takiego rozstrzygnięcia. Nawet Gresta miała lepszą okazję na otwarcie wyniku, ale strzał Sebastiana Wiśniewskiego instynktownie obronił Szymon Kmiecik. W 5. min. gracze Raf-Mix’a wzięli czas. Po nim zaczęli konstruować coraz groźniejsze akcje. W 6. min. Grestę ochronił jeszcze Łukasz Cichowski broniąc strzał Macieja Słupeckiego i dobitkę z bliska Dominika Woźniaka. Chwilę później kosztowną stratę we własnym polu karnym popełnił Damian Fijałkowski, co wykorzystali do spółki Słupecki (asysta) z Woźniakiem (gol). W 8. min. na 2:0 podwyższył strzałem zza pola karnego Filip Mierzejewski. Wicemistrz próbował pójść za ciosem, jednak dobrych sytuacji nie wykorzystali Słupecki i Filip Tadych (poprzeczka). W 14. min. po indywidualnej akcji trzecią bramkę dla wicemistrza zdobył Mierzejewski. Tuż przed przerwą świetną okazję miał jeszcze Kajetan Wojciechowski, ale kapitalnie interweniował Cichowski.

Na początku 2. połowy Raf-Mix szybko rozstrzygnął sprawę zwycięstwa golami Macieja Słupeckiego (16) i Kacpra Bańki (19). Piłkarze Gresty próbowali ratować honor. Strzelali z dystanu Michał Kolano i Karol Dobrowolski, lecz bez powodzenia. W 22. min. piłkę przed własnym polem karnym stracił Kacper Babik, co natychmiast wykorzystał Kajetan Wojciechowski i było 6:0. Mistrz zdecydował się na grę z „lotnym bramkarzem”, ale ten manewr też nie przynosił efektu. Na dodatek za niesportowe zachowanie wobec arbitra Radosława Papierowskiego (zbyt dosłowne pretensje o nie odgwizdanie faulu) czerwoną kartkę w 24. min. ujrzał Damian Fijałkowski. Raf-Mix wykorzystał grę w przewadze w ostatnim momencie, a gola zdobył Słupecki. 100 sekund potem ten sam zawodnik podwyższył na 8:0. Honor mistrza uratował w 29. min. Michał Kolano. Raf-Mix wrócił na pozycję lidera Extraligi lepszym bilansem bramek wyprzedzając Orły Galportu, ale ma od nich jeden mecz rozegrany mniej. Obie drużyny zgromadziły dotychczas po 13 pkt.

Orły Galportu vs FC Świecie

Orły Galportu – FC Świecie 2:1 (1:1)
Bramki:
Orły Galportu: Kacper Piór 1, Patryk Kotala 1 (z rzutu karnego).
FC Świecie: Paweł Mądrzejewski 1.
MVP meczu: Patryk Kotala (Orły Galportu).

Szał Kart
Orły Galportu:
Złota: Patryk Kotala, Srebrna: Michał Igliński, Brązowa: Kacper Tarkowski.
FC Świecie:
Złota: Oliver Zaręba, Srebrna: Paweł Mądrzejewski, Brązowa: Tomasz Rogóż.

Pojedynek lidera z trzecim zespołem w tabeli przyniósł sporo emocji, udane interwencje bramkarzy, choć w 2. części chwilami na boisku było zbyt nerwowo. Na początku meczu lepsze okazje miały Orły, ale Norbert Frankiewicz, Kacper Tarkowski, Kacper Piór, Karol Misiaszek i Patryk Kotala nie zdołali pokonać Bartosza Piotrowskiego. Po drugiej stronie boiska nieudanie Kacpra Siudę lobował aktywny od początku Oliver Zaręba. W 6. min. bliski szczęścia był Kamil Kurkierewicz, lecz piłka po jego strzale zatrzymała się na słupku. 120 sekund później piłkarze FC Świecie wyszli na prowadzenie po dwójkowej akcji Dawida Szeflera i Pawła Mądrzejewskiego. Wynik otworzył ten drugi. Potem na 2:0 mogli podwyższyć Daniel Katerla i Tomasz Rogóż. W 13. min. Orły doprowadziły do remisu po dobrym wznowieniu gry z boku boiska. Kacper Tarkowski idealnie wypatrzył Kacpra Pióra, a ten z 7 metrów zaskoczył Piotrowskiego. Piłkarze FC mogli przed przerwą odzyskać prowadzenie, lecz Paweł Mądrzejewski nie wykorzystał rzutu karnego przedłużonego (obronił Siuda).

W 2. połowie oba zespoły dążyły do zdobycia kolejnych goli. Wynik mogli zmienić Zaręba, Szefler oraz Maciej Góra. W 21. min. Bartosz Piotrowski sfaulował przed swoją bramką szarżującego Karola Misiaszka. Po VAR-ze sędziowie podyktowali rzut karny, którego wykorzystał Patryk Kotala. Dwie minuty potem znów był VAR, bo Piotrowski zagrał ręką na 12 metrze. Sędziowie jednak nie ukarali go drugą żółtą kartką, bo wcześniej na środku boiska przez Frankiewicza został sfaulowany Zaręba. W 25. min. Patryk Kotala mógł podwyższyć prowadzenie swojej drużyny, jednak przestrzelił rzut karny przedłużony. Ostatnie cztery minuty FC Świecie grał z „lotnym bramkarzem” lub podłączającym się do akcji Piotrowskim, ale ten manewr nie przyniósł wyrównania. Najbliższy zdobycia gola był 40 sekund przed końcem Tomasz Rogóż, lecz kapitalnie interweniował Kacper Siuda. Wcześniej koledzy golkipera mieli cztery strzały do pustej bramki po przechwytach piłki, jednak wszystkie były niecelne. Dzięki wygranej Orły Galportu utrzymały 1. miejsce, jednak czy utrzymają je po tym weekendzie okaże się po niedzielnym hicie Raf-Mix – Gresta.

Pastbruk/Vox Grudziądz vs FC Świecie

Pastbruk/VOX Grudziądz – FC Świecie 5:12 (1:7)

Bramki:

Pastbruk: Jarosław Górski 2, Michał Horna 1, Patryk Stankiewicz 1, Dawid Szefler 1 (samobójcza).

FC Świecie: Adam Reise 3, Oliver Zaręba 2, Kamil Kurkierewicz 2, Adrian Wróblewski 1, Tomasz Rogóż 1, Bartosz Piotrowski 1, Paweł Mądrzejewski 1.

MVP meczu: Oliver Zaręba (FC Świecie).

Szał Kart

Pastbruk:

Złota: Jarosław Górski, Srebrna: Patryk Stankiewicz, Brązowa: Remigiusz Chojnowski.

FC Świecie:

Złota: Oliver Zaręba, Srebrna: Adam Reise, Brązowa: Tomasz Rogóż.

Spodziewaliśmy się zaciętej konfrontacji, tymczasem emocje skończyły w zasadzie po 10 minutach. Mecz rozpoczął się od dwóch pięknych goli Olivera Zaręby dla FC. W 8. min. Michał Horna zdobył kontaktową bramkę i wydawało się, że słynący z charakteru i woli walki grudziądzanie postawią się faworytowi. Tymczasem kolejne siedem minut to popis zespołu ze Świecia. Na 3:1 ładnym uderzeniem z rzutu wolnego podwyższył Tomasz Rogóż. Potem golkipera rywali pokonali Adrian Wróblewski, Adam Reise (dwukrotnie) i Kamil Kurkierewicz. Wysoki wynik sprawił, że w 2. połowie oba zespoły pozwoliły sobie na otwarty futsal. Częściej strzelali gracze FC Świecie, którzy w 10 minut odskoczyli na 12:2. W ostatnich trzech minutach piłkarze z Grudziądza zdołali zmniejszyć rozmiary porażki.

 

Haber Team vs Orły Galportu

Haber Team – Orły Galportu 1:9 (0:4)

Bramki:

Haber Team: Karol Wierzchowski 1.

Orły Galportu: Maciej Góra 3, Adam Kardas 3, Karol Misiaszek 1, Patryk Jarantowicz 1, Michał Igliński 1.

MVP meczu: Maciej Góra (Orły Galportu).

Szał Kart

Haber:

Złota: Karol Wierzchowski, Srebrna: Damian Rybacki, Brązowa: Kacper Sapa.

Orły Galportu:

Złota: Maciej Góra, Srebrna: Adam Kardas, Brązowa: Patryk Kotala.

To spotkanie pokazało ile dla Haber Team znaczy Guladi Kokoladze. To nie tylko najlepszy strzelec zespołu, ale też motor napędowy ofensywy. Zresztą nieobecnych było więcej, co sprawiło, że podopieczni Jerzego Siemienieckiego zagrali słabe zawody będąc tłem dla dobrze dysponowanych Orłów. Na pierwszego gola musieliśmy czekać do 9. min. Wówczas strzał Patryka Kotali obronił Miłosz Kurkorowski, ale przy dobitce Karola Misiaszka był bez szans. W 11. min. szansę na wyrównanie miał Maciej Cerajewski, ale przestrzelił. Ta sytuacja zemściła się natychmiast. Po dalekim wyrzucie piłki przez Kacpra Siudę gola z głowy zdobył Patryk Jarantowicz. Orły pokazały „pazury” i do przerwy zadały jeszcze dwa ciosy. Najpierw w 13. min. Michał Igliński skutecznie dobił piłkę po strzale Macieja Góry i obronie Kurkorowskiego. Z kolei na 4:0 podwyższył 30 sekund później bezpośrednio z rzutu wolnego Maciej Góra. W 2. części Orły Galportu kontrolowały wydarzenia na boisku dochodząc do kolejnych sytuacji strzeleckich. W 23. min. po raz drugi z rzutu wolnego bramkarza Habra zaskoczył Góra. W odpowiedzi na 5:1 trafił Karol Wierzechowski, ale jak się okazało był to gol honorowy. W ostatnich trzech minutach brązowy medalista z 15. sezonu Stalex Ligi zwiększył rozmiary zwycięstwa. Najpierw dwukrotnie na listę strzelców wpisał się Adam Kardas (na 6:1 z rzutu karnego), a potem hat-tricka skompletował uderzeniem z dystansu Maciej Góra. Wynik ustalił w efektowny sposób (strzał piętą) Adam Kardas. Piłkarze Haber Team w końcowych minutach nie wykorzystali trzech rzutów karnych przedłużonych (raz obronił Siuda).

 

Gresta i Partnerzy vs Klub Podróżnika/Szkoły APIS

Gresta i Przyjaciele – Klub Podróżnika/APIS 6:3 (1:1)

Bramki: Łukasz Komur 1, Dominik Zieliński 1, Damian Fijałkowski 1, Sebastian Wiśniewski 1, Kacper Babik 1, Krystian Belzyt 1.

KP/APIS: Dawid Gdaniec 2, Mateusz Szymecki 1.

MVP meczu: Kacper Babik (Gresta i Przyjaeciele).

Szał Kart

Gresta:

Złota: Kacper Babik, Srebrna: Krystian Belzyt, Brązowa: Sebastian Wiśniewski.

KP/Apis:

Złota: Dawid Gdaniec, Srebrna: Filip Rzepka, Brązowa: Marcin Warcholak.

Beniaminek miał już mistrza „na widelcu”, ale fatalnie rozegrał 10 ostatnich minut. W 1. części gra była wyrównana. W pierwszych minutach trzy „setki” dla KP/APIS zmarnował Mateusz Szymecki. W odpowiedzi Karol Dobrowolski trafił w słupek, a po dobitce Sebastiana Wiśniewskiego świetnie interweniował Paweł Zadrużyński. W 9. min. po zagraniu Krystiana Belzyta wzdłuż bramki Łukasz Komur z bliska dopełnił formalności i Gresta objęła prowadzenie. Długo się z niego nie cieszyła. 86 sekund później do remisu doprowadził Mateusz Szymecki rehabilitując się po części za poprzednie niewykorzystane okazje. Po przerwie dwa gole debiutującego w Stalex Lidze Dawida Gdańca sprawiły, że w 19. min. było 3:1 dla zespołu z Jeżewa. Zapachniało niespodzianką. Jednak obrońca mistrzowskiego tytułu szybko zdołał odrobić straty po trafieniach Dominika Zielińskiego i Damiana Fijałkowskiego. W 23. min. jeżewianie popełnili karygodny błąd zmieniając całą „czwórkę” przy piłce dla przeciwników. Wykorzystał do Michał Kolano, który zagrał futsalówkę z autu do stojącego przed bramką Sebastiana Wiśniewskiego, a ten nie dał szans Zadrużyńskiemu. Piłkarze Gresty nie dali sobie już wydrzeć prowadzenia jeszcze je podwyższając. W 26. min. po zagraniu Jakuba Lubańskiego gola zdobył Kacper Babik, a wynik ustalił 120 sekund potem Krystian Belzyt po kolejnym prostym błędzie rywali. Po podwójnym podaniu do bramkarza Marcin Gałusza („lotny golkiper”) zamiast dotknąć piłkę, co skutkowałoby rzutem wolnym, czekał aż przejmie ją Belzyt. Gresta po trzech porażkach z rzędu (dwóch w Extralidze) wróciła na zwycięską ścieżkę i walkę o bezpośredni awans do ćwierćfinału.

 

Haber Team vs Pastbruk/Vox Grudziądz

Haber Team – Pastbruk/VOX Grudziądz 8:8 (6:6)

Bramki:

Haber: Guladi Kokoladze 5, Dominik Rybacki 1, Przemysław Modrzyński 1, Kamil Węgierek 1.

Pastbruk: Michał Majka 3, Przemysław Nowaczek 2, Paweł Górski 2, Patryk Stankiewicz 1.

MVP meczu: Guladi Kokoladze (Haber Team).

Szał Kart

Haber:

Złota: Kokoladze, Srebrna: Modrzyński, Brązowa: Rybacki Dominik

Pastbruk:

Złota: Majka, Srebrna: Stankiewicz, Brązowa: Nowaczek

Do przerwy obie drużyny zafundowały nam prawdziwą kanonadę goli. Od początku prowadzili piłkarze Habera. W 7. min. było 3:0 dla nich po trafieniu Dominika Rybackiego i dwóch Guladi Kokoladze. Grudziądzanie odpowiedzieli szybko bramką Przemysława Nowaczka, lecz w 9. min. hat-tricka skompletował Gruzin Kokoladze. Pastbruk nie spasował i po golach Michała Majki i Patryka Stankiewicza w 11. min. przegrywał tylko 3:4. Riposta podopiecznych Jerzego Siemienieckiego była podwójna. W niespełna 60 sekund do siatki trafili Przemysław Modrzyński oraz wszędobylski Kokoladze i zespoły znów dzieliły trzy bramki. Piłkarze z Grudziądza znów pokazali charakter i jeszcze przed przerwą odrobili straty. Najpierw na listę strzelców wpisał się Paweł Górski, o później dwukrotnie Michał Majka. W 2. połowie już tyle goli nie padło, ale emocje były do samego końca. W 17. min. pierwszy raz na prowadzenie wyszli grudziądzanie, a do siatki trafił Przemysław Nowaczek. Haber wyrównał po 27 sekundach po dobrze rozegranym rzucie rożnym przez Damiana Rybackiego i strzale Kamila Węgierka. Kolejne minuty przyniosły okazje z obu stron, jednak wynik nie zmieniał się. W 24. min. Mateusz Wiśniewski przed własną bramką sfaulował Dominika Rybackiego. Po analizie VAR-u sędziowie zarządzili rzut karny, którego wykorzystał Guladi Kokoladze. Potem Damian Rybacki i Kokoladze mogli podwyższyć prowadzenie Habra, lecz świetnie interweniował Wiśniewski. W 28. min. piłkarze z Grudziądza wycofali bramkarza. Ten manewr przyniósł im szybko wyrównanie. Po akcji Stankiewicza i Majki gola zdobył Paweł Górski. Piłkę meczową na nodze w samej końcówce meczu miał Damian Rybacki, ale wybrał złe rozwiązanie i mecz zakończył się podziałem punktów.