Liga: Baraż

Baraż

Feniks Łasin vs Pastbruk/VOX

Feniks Łasin – Pastbruk/VOX Grudziądz 1:13 (0:7)

Bramki:

Feniks: Jarosław Górski 1 (samobójcza).

Pastbruk/VOX: Michał Majka 4, Przemysław Nowaczek 3, Jarosław Górski 2, Patryk Stankiewicz 2, Remigiusz Chojnowski 1, Bartosz Brudniewicz 1.

MVP meczu: Patryk Stankiewicz (Pastbruk/VOX).

To były zupełnie inne derby powiatu grudziądzkiego niż te sprzed tygodnia w Pucharze Ligi. Pastbruk/VOX do przerwy przesądził o awansie deklasując przeciwnika. Już w 46. sekundzie worek z bramkami rozwiązał Przemysław Nowaczek. Jednak na kolejne gole trzeba było trochę poczekać. Łasinianie próbowali odpowiedzieć i mieli swoje sytuacje na remis, jednak Kacper Kurkiewicz, Cezary Mrozowski i Hubert Marszałek nie zdołali zaskoczyć Mateusza Wiśniewskiego. Pastbruk też miał okazje, ale również brakowało ich skutecznego wykończenia. Piłkarze z Grudziądza w ostatnich sześciu minutach przed przerwą pozbawili rywali marzeń o ćwierćfinale. Kanonadę zaczął Nowaczek, a potem kolejno piłkę w siatce rywali umieścili Michał Majka, Jarosław Górski, Majka, Nowaczek i Remigiusz Chojnacki. Taki wynik sprawił, że drugi kwadrans meczu był tylko formalnością. W 23. min. po dwóch kolejnych trafieniach Majki i jednym Patryka Stankiewicza było już 10:0. Piłkarzom Feniksa pozostała walka o honorowego gola. Udało im się go zdobyć w 25. min. na 1:11, choć stolik sędziowski zapisał go jako samobójczy na konto Jarosława Górskiego. Extraligowiec jeszcze w końcówce dołożył dwie bramki, których autorami byli Bartosz Brudniewicz i Patryk Stankiewicz.

 

 

Śródmieście vs Haber Team

Śródmieście Grudziądz – Haber Team 5:12 (0:7)

Bramki:

Śródmieście: Bartosz Krzak 2, Łukasz Lazurek 2.

Haber Team: Guladi Kokoladze 5, Adrian Kaczorowski 3, Przemysław Modrzyński 1, Miłosz Węgierek 1, Dominik Rybacki 1, Kacper Sapa 1.

MVP meczu: Guladi Kokoladze (Haber Team).

Haber Team wystawił na baraż mocny skład z dawno niewidzianym Gruzinem Guladi Kokoladze na czele. Zabrakło tylko Damiana Rybackiego, który w tym samym czasie grał w sparingu Wdy Świecie z Elaną Toruń (1:0). Extraligowiec objął prowadzenie w 2. min. po strzale z rzutu wolnego Adriana Kaczorowskiego. Jednak potem przez osiem minut nie potrafił go poprawić. Grudziądzanie coraz śmielej atakowali i mieli szanse na remis, lecz nie wykorzystali ich Bartosz Krzak, Karol Kurzyński, Łukasz Lazurek i Denis Rienkiewicz. O losach awansu przesądziło ostatnich pięć minut 1. połowy, gdy podopieczni Jerzego Siemienieckiego znokautowali drugoligowca strzelając sześć goli. Dwa zdobył Kaczorowski, a po jednym Kokoladze, Przemysław Modrzyński, Miłosz Węgierek i Dominik Rybacki. Po przerwie był już radosny futsal z obu stron z mnóstwem sytuacji. Pod bramką Śródmieścia największe zagrożenie robił Guladi Kokoladze, który w sumie w całym spotkaniu oddał 16 strzałów pięciokrotnie pokonując Piotra Piechockiego. Haber Team prowadził dwa razy różnicą 9 goli (10:1, 12:3), ale ambitni piłkarze z Grudziądza na pożegnanie ze Stalex Ligą zdołali zmniejszyć rozmiary porażki.

 

 

Pantery vs Gresta i Partnerzy

Pantery/Gresta – Gresta i Partnerzy 6:5 (1:3)

Bramki:

Pantery: Karol Nicieja 4, Jarosław Gaweł 2.

Gresta: Krystian Belzyt 3, Mikołaj Topór 1, Łukasz Śniegowski 1 (samobójcza).

MVP meczu: Karol Nicieja (Pantery/Gresta).

Derby zespołów Gresty zakończyły się sensacyjną porażką aktualnego mistrza. Przebieg meczu długo nie wskazywał na takie rozstrzygnięcie. Zaczęło się od kiksu bramkarza Panter Łukasza Śniegowskiego, który wbił sobie piłkę do własnej „świątyni”. W 11. min. do remisu doprowadził Karol Nicieja po akcji z Wojciechem Sondejem. Potem dwa razy skutecznie rzuty wolne wykonał Krystian Belzyt i do przerwy faworyt prowadził 3:1. W 19. min. kontaktową bramkę po zagraniu Szymona Taczyńskiego zdobył Nicieja. Szybko powinno być 4:2, ale fatalnie z bliska spudłował Mikołaj Topór. Kłopoty Gresty zaczęły się w 24. min., gdy Sebastian Wiśniewski ujrzał drugą żółtą kartkę. Co prawda, zanim Pantery wykorzystały grę w przewadze, to straciły czwartego gola (Mikołaj Topór). Na 3:4 trafił Jarosław Gaweł. W 27. min. zapachniało sensacją, bo Pantery pierwszy raz wyszły na prowadzenie (5:4), a dwukrotnie do siatki piłkę w krótkim odstępie czasu posłał Karol Nicieja. Gresta ruszyła do ataku, lecz dobrych sytuacji nie wykorzystali Karol Dobrowolski i Filip Zieliński. W 28. min. sytuacja mistrza stała się jeszcze trudniejsza, bo prezent Jakuba Lubańskiego wykorzystał Jarosław Gaweł. Szybko na 5:6 odpowiedział Krystian Belzyt. Obrońca mistrzowskiego tytułu miał 80 sekund na doprowadzenie do dogrywki, jednak nie udało mu się to. Sensacja stała się faktem, czwarty zespół II ligi okazał się lepszy od piątego Extraligi. Odmłodzona Gresta i Partnerzy sezon zakończy dopiero na 9. miejscu.

 

 

Noe-Trans/Rolmasz vs KP/APIS

Noe-Trans/Rolmasz Przysiersk – Klub Podróżnika/APIS 7:3 (2:1)

Bramki:

Noe-Trans: Amadeusz Olszewski 4, Dawid Szpankiewicz 2, Patryk Szymecki 1.

KP/APIS: Marcin Warcholak 2, Grzegorz Ziółkowski 1.

MVP meczu: Dawid Szpankiewicz (Noe-Trans/Rolmasz).

Oba zespoły po raz drugi zmierzyły się w tym sezonie. 7 stycznia w Pucharze Ligi górą był mistrz II ligi, który wygrał 5:2. Teraz stawką był awans do najlepszej „ósemki”, a co za tym idzie pozostanie w grze o mistrzostwo. Od początku inicjatywę próbowali przejąć przysierszczanie, ale strzały Amadeusza Olszewskiego nie przyniosły powodzenia. Piłkarze KP/APIS zabezpieczając „tyły” czyhali na swoje szanse. Pierwszy celny strzał oddali w 3. min., ale Marek Bernacki poradził sobie z próbą Mateusza Szymeckiego. 40 sekund potem extraligowiec objął prowadzenie po akcji Grzegorza Ziółkowskiego z Patrykiem Klimkiem. Gola zdobył ten pierwszy. Później szanse na podwyższenie wyniku mieli Dawid Gdaniec, Patryk Klimek i dwukrotnie Mateusz Szymecki, ale czujny był Biernacki. Po drugiej stronie boiska Dawid Szpankiewicz trafił w słupek. W 9. min. Noe-Trans po ładnej akcji wyrównał, a autorem bramki był Szpankiewicz. Klub Podróżnika próbował odzyskać prowadzenie, ale Gdaniec znów zmarnował „setkę”, a uderzenia z dystansu Klimka i Marcina Warcholaka sparował Marek Bernacki. W 13. min. zespół z Przysierska wyszedł na 2:1. Po zagraniu Patryka Jackowskiego gola zdobył Amadeusz Olszewski.

Druga połowa przyniosła jeszcze więcej emocji i trwała dłużej, bo były przerwy związane z urazami i VAR-em. Nie zabrakło też kartek. W 18. min. Patryk Szymecki podwyższył prowadzenie Noe-Trans dobijając piłkę po strzale „Amka” i interwencji bramkarza Pawła Zadrużyńskiego. Drugoligowiec próbował pójść za ciosem, lecz Szpankiewicz i Olszewski nie zdołali zaskoczyć golkipera rywali. W 21. min. zespół z Jeżewa wrócił do gry. Marian Kasperski sfaulował w polu karnym Patryka Klimka. Sędziowie sprawdzili to zdarzenie na VAR-ze i podyktowali karnego, którego wykorzystał Marcin Warcholak. Ten sam zawodnik 60 sekund później powinien doprowadzić do remisu, ale świetnie dwukrotnie interweniował Bernacki. Ta sytuacja zemściła się szybko, bo na 4:2 podwyższył Amadeusz Olszewski. Nerwowo na parkiecie zrobiło się w 23. min. przy rzucie wolnym dla Noe-Trans. W polu karnym Jakub Łytkowski przewrócił będącego bez piłki Martina Gerke. Przysierszczanie domagali się rzutu karnego, ale zamiast tego za protesty żółte kartki ujrzeli Dariusz Gerke i Marek Bernacki. Dla tego drugiego była to już druga i musiał opuścić boisko, a zastąpił do Dawid Szpankiewicz jako “lotny bramkarz”. KP/APIS wykorzystał grę w przewadze, bo Marcin Warcholak najpierw wywalczył rzut karny, a potem zamienił go na kontaktową bramkę. Jednak nadzieje na doprowadzenie choćby do dogrywki szybko upadły, bo w ciągu niespełna minuty mistrz II ligi zadał dwa decydujące ciosy. W 25. min. rzut karny przedłużony wykorzystał Dawid Szpankiewicz, a 45 sekund później, po dobrze rozegranym rzucie rożnym, na 6:3 trafił Amadeusz Olszewski. „Amek” w ostatniej minucie ustalił końcowy wynik.